• We wrześniu ruszy proces o zakłócanie spotkania z Anną Marią Anders, które miało miejsce w Suwałkach.
• Do zdarzenia doszło w marcu, gdy kończyła się kampania wyborcza, uzupełniająca do Senatu RP.
• Anna Maria Anders na mocy tej elekcji zasiadła przy Wiejskiej.
We wrześniu ruszy proces trzech osób, które są oskarżone o zakłócanie spotkania z Anną Marią Anders. Portal Niezależna.pl przytacza sylwetki osób oskarżonych. To 63-letnia mieszkanka Suwałk, 50-letni mieszkaniec Warszawy oraz 41-letnia kobieta z Białegostoku.
Grożą im kary grzywny lub pozbawienia wolności.
Do sytuacji, o którą są oskarżeni stający przed sądem, doszło w czasie trwania wyborów uzupełniających do Senatu RP. W ostatni dzień (9 marca) kampanii wyborczej do Senatu, kandydatka PiS spotkała się w Suwałkach z szefem MSWiA Mariuszem Błaszczakiem. Anders otwierała wystawę "Armia Skazańców".
Na tym spotkaniu doszło do protestu politycznego wspomnianej trójki osób, które teraz będą odpowiadać przed sądem. Samo spotkanie, w ocenie Anny Marii Anders i jej otoczenia nie było spotkaniem stricte kampanijnym.
Anna Maria Anders w wyniku omawianych wyborów zasiadła w Senacie RP.
Jarosław Zieliński, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji w marcu o tym proteście mówił jak o "zorganizowanej akcji":
- Większość - wiem, co mówię - były to osoby przywiezione. Jest pytanie, kto to zorganizował, dlaczego, kto pokrywał koszty, jak to wygląda w świetle prawa. Najważniejsze jest to, że zostało naruszone prawo, wtedy gdy ta grupa zakłóciła porządek publiczny. To było zakłócenie porządku publicznego, o tym jest artykuł w kodeksie karnym - mówił Zieliński.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Sąd zajmie się zakłóceniem spotkania z Anną Marią Anders