Ojcowie chrzestni i sponsorzy stracili wiarę w Nowoczesną oraz jej lidera postanowili więc zamknąć ten rozdział politycznej obrony III RP - ocenił szef klubu PiS Ryszard Terlecki.
• Terlecki ocenił, że zwycięstwo Katarzyny Lubnauer w wyborach na szefa Nowoczesnej może świadczyć o tym, że "ojcowie chrzestni i sponsorzy" N uznali, że Ryszard Petru skutecznie utopi ich trud.
• Dlatego zdecydowali się "odświeżyć" wizerunek partii - dodał.
• Gdyby tak było to możemy spodziewać się powstania nowej partii, zapewne jeszcze przed wyborami samorządowymi - zaznaczył.
Terlecki napisał na portalu wPolityce.pl, że zwycięstwo Lubnauer może też oznaczać, że "ojcowie chrzestni i sponsorzy stracili wiarę w Nowoczesną oraz jej lidera, postanowili więc zamknąć ten rozdział politycznej obrony III RP".
Gdyby tak było - jak pisze szef klubu PiS - to "możemy spodziewać się powstania nowej partii, zapewne jeszcze przed wyborami samorządowymi". Zdaniem Terleckiego, w tym przypadku Nowoczesna "rozpłynie się w Platformie i lewackich niszach a tym samym podzieli los Palikota".
Jeśli jednak - jak podkreśla Terlecki - chodzi o "odświeżenie" wizerunku Nowoczesnej, i o to, by odbiła się ona od dna, "powróci niespełnione marzenie lewicowego salonu o wspólnej partii Unii Wolności i SLD oraz innych lewicowych odprysków a Lubnauer podejmie się wykonania tego zadania".
Według szefa klubu PiS, będziemy wtedy "obserwować niekończący się serial jednoczenia i dzielenia lewicowego marginesu".
Czytaj też: Nowoczesna to rodzaj politycznego planktonu. Zmiana lidera nie pomoże
Odnosząc się do genezy powstania Nowoczesnej, Terlecki ocenił, że "autorzy pomysłu reaktywowania kolejnego wcielenia Unii Wolności, w sytuacji gdy Platforma Obywatelska wydawała się już zużyta i nieatrakcyjna, doprowadzili do powstania Nowoczesnej, która miała zastąpić tracącą urodę starszą siostrę".
"Do nowego ugrupowania przyciągał mit partii finansjery, która swoim rozmachem w wydawaniu pieniędzy przykryje wszystkich wyborczych konkurentów. Magia obiecywanych milionów skusiła grono działaczy, pomogła pozyskać realne sumy na kampanię" - podkreślił szef klubu PiS.
"Nowoczesna szła jak burza...od jednej audycji do drugiej, nie tylko w TVN. Tu zresztą pojawiły się pewne kłopoty z niefrasobliwym Petru, który dzięki głupstwom, jakie wygadywał, stał się ulubieńcem internetowych humorystów. Ale wkrótce okazało się, że poza udziałem w telewizyjnych i radiowych dyskusjach, Nowoczesna nie ma nic do zaproponowania a jej posłowie, głównie posłanki, raczej bawią, niż przekonują polityczną publiczność" - ocenił Terlecki.
Czytaj też: Koniec Nowoczesnej: Zmiana szefa niczego nie wniesie
Teraz Nowoczesna Ryszarda Petru - podkreślił szef klubu PiS - "zmieniła się w skromną Nowoczesną a lidera zastąpiła posłanka, która początkowo maszerowała w drugim szeregu partyjnej ekipy".
"Być może część działaczy przestała wierzyć w bankowe zaplecze i skupiła się na trwałości +etosu+ Unii Wolności. Lubnauer dobrze do tego pasuje: należała chyba do wszystkich kolejnych mutacji Unii Demokratycznej, czyli do Unii Wolności, Partii Demokratycznej - demokraci.pl, a następnie do koalicji Lewica i Demokraci, w której zmieściły się i SLD, i Unia Pracy. Kandydowała z uporem, głównie bezskutecznie, w wyborach samorządowych - cztery razy - i parlamentarnych - trzy razy" - zwrócił uwagę polityk PiS.
"Po sukcesie wyborczym w 2015 roku i kilku miesiącach posłowania, zaczęła stopniowo przesuwać się do partyjnej czołówki. Po sylwestrowej kompromitacji Petru została szefową sejmowego klubu Nowoczesnej. Już ten fakt oznaczał przesuwanie się partii z pozycji liberalnych na skrajnie lewicowe. Lubnauer wniosła do dorobku Nowoczesnej wypowiedzi wrogie Kościołowi i tradycyjnej obyczajowości" - ocenił Terlecki.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ryszard Terlecki: Sponsorzy stracili wiarę w Nowoczesną. Możemy spodziewać się nowej partii