· Lider Nowoczesnej Ryszard Petru uważa, że premier Beata Szydło podczas wtorkowej (19 stycznia) debaty o sytuacji w Polsce w europarlamencie nie powinna "siać propagandy."
· Petru chce usłyszeć tylko odpowiedzi na konkretne pytania.
· Zdaniem polityka premier powinna unikać retoryki używanej w Polsce.
Po godz. 16 w PE w Strasburgu odbędzie się debata o sytuacji w Polsce w związku z kontrowersjami wokół Trybunału Konstytucyjnego i ustawy o radiofonii i telewizji. W debacie udział weźmie premier Beata Szydło.
Zdaniem szefa klubu Nowoczesnej, który rozmawiał z dziennikarzami w Sejmie, ważne jest, aby premier Szydło nie "siała propagandy", tylko udzielała odpowiedzi na konkretne pytania. W opinii Petru retoryka używana w Polsce nie zostanie zrozumiana w Europie.
- Jeśli niestety pani premier by wystąpiła dzisiaj sugerując, że oni robią dobrą zmianę i 500 zł na dziecko jest blokowane przez Trybunał Konstytucyjny, to miejmy świadomość tego, że to w Europie nie będzie zrozumiane - powiedział. Pytania skierowane do Polski - jak mówił poseł - są konkretne, np. czy w Polsce nadal działa zasada trójpodziału władzy, czy przestrzegane są zasady państwa prawa i czy nie łamana jest konstytucja. Równie konkretne powinny być odpowiedzi - mówił.
- Pozycja premier Szydło i prezydenta Dudy jest dużo niższa niż Victora Orbana, który sam w sobie jest decydentem, premierem i odpowiada za to, co robi. Europa wie, że osobą główną, która zarządza Prawem i Sprawiedliwością, rządem i prezydentem jest Jarosław Kaczyński - podsumował.
- Z tego punktu widzenia obawiam się, że nasza delegacja nie jest pełna" - dodał.
Według Petru Europa oczekuje od PiSu robienia kroku wstecz.
- Ludzie są omylni (...), natomiast nasza wielkość polega na tym, czy umiemy z tych błędów wyciągać wnioski i cofać się wtedy, kiedy to potrzebne - dodał.
Lider Nowoczesnej stwierdził też, że będzie bardzo źle, jeśli dojdzie do starcia polsko-polskiego.
- To spowoduje również ostrzejsze reakcje ze strony polityków unijnych - ocenił.
Polityk spodziewa się, że zbyt ostra reakcja europejskich polityków wywoła w Polsce eurosceptyczne nastroje.
Przeczytaj o spotkaniu premier Szydło z europosłami z Polski.
- Źle by było, gdyby tego typu eurosceptyczne nastroje, które niektórzy politycy PiSu podgrzewają, żeby one się ujawniły, bo Polska - jak zapewniałem i zapewniam dalej - jest jednym z bardziej proeuropejskich krajów, która najwięcej zyskała na integracji europejskiej - mówił Petru. Dodał, że ważne jest to, aby nie wysyłać sygnałów, że komukolwiek w Polsce "przechodzi przez głowę" wyjść z UE.
KOMENTARZE (1)
Do artykułu: Ryszard Petru mówił o tym czego oczekuje od premier w Parlamencie Europejskim