Apelowałbym do wszystkich w PiS, którzy są na bakier z informatyką, by zapoznali się z możliwościami technicznymi w PKW - powiedział w czwartek lider Nowoczesnej Ryszard Petru. Dodał, że jeżeli jest "zamieszenie z ordynacją wyborczą", to powstaje pytanie, czy nie chodzi o zapewnienie zwycięstwa PiS.
Nagłość wprowadzenia rewolucyjnych zmian, dwukrotny wzrost kosztów wyborów, brak wymogu apolityczności wobec komisarzy wyborczych, wydłużenie czasu liczenia głosów, czy brak czasu na stworzenie nowego informatycznego Systemu Wsparcia Obsługi Wyborów - to główne zarzuty, jakie przedstawiła w czwartek Państwowa Komisja Wyborcza wobec projektu zmian w Kodeksie wyborczym przygotowanym przez PiS. Przewodniczący PKW Wojciech Hermeliński mówił, że projektu zmian nie przygotowano profesjonalnie, tylko "układał je mały Kazio".
Projekt PiS zakłada wprowadzenie dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, likwidację jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do rad gmin, zmniejszenie liczebności mandatów w okręgach wyborczych do rad powiatów i sejmików województw. Przewiduje ponadto reformę Państwowej Komisji Wyborczej - PiS chce, by 7 na 9 jej członków wybierał Sejm (obecnie 9-osobowy skład tworzy po 3 sędziów delegowanych tam przez TK, Sąd Najwyższy i Naczelny Sąd Administracyjny.
Lider Nowoczesnej pytany w czwartek o propozycje PiS ocenił: - Może projekt mały Jarek układał, nie wiem, kto to go układał". Jak ocenił, "PiS sobie lekceważy takie ograniczenia techniczne. Zauważył, że minister cyfryzacji Anna Streżyńska wprowadziła system CEPiK, czyli Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców i że "on jest, ale nie działa i w związku z tym nastąpił spadek rejestrowanych samochodów". Ocenił, że podobnie będzie z procedurami wyborczymi.
- Apelowałbym do wszystkich w PiS, którzy są na bakier z informatyką, by zapoznali się z możliwościami technicznymi w PKW i mieli świadomość, że krótki termin na zmiany w ordynacji wyborczej może spowodować, że liczenie będzie jeszcze dłuższe niż w poprzednich wyborach. A pamiętajmy, że wielu Polaków miało dosyć, że po kilku godzinach od wyborów nie mieliśmy w ogóle pojęcia, w którym kierunku idzie liczenie - powiedział Petru.
Dodał, że "jeżeli mamy zamieszenie z liczeniem głosów, zamieszanie z ordynacją, to zawsze pytanie jest takie, czy komuś nie zależy na tym, by to liczenie głosów było tak długo realizowane, by wyszło na PiS".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ryszard Petru: Apeluję do wszystkich w PiS, by zapoznali się z możliwościami technicznymi PKW