• Patryk Jaki (PiS) zapowiedział, że komisja weryfikacyjna powstanie w Ministerstwie Sprawiedliwości w pierwszych miesiącach 2017 roku.
• Komisja jest odpowiedzią rządu na zamieszanie wokół reprywatyzacji w Warszawie.
• Władysław Kosiniak-Kamysz, lider PSL ma obawy, jak będzie przebiegać komisja, choć sam pomysł jej powołania ocenia pozytywnie.
Patryk Jaki (PiS) zapowiedział w środę (2 listopada) na antenie Polskiego Radia, że komisja weryfikacyjna ds. reprywatyzacji w Warszawie powinna powstać już na początku przyszłego roku.
Polityk podkreślił, że celem przygotowywanej przez niego komisji jest obnażenie osób korzystających na reprywatyzacji.
Jaki przyznał, że przygotowywany w resorcie Zbigniewa Ziobry projekt zapewni szerokie kompetencje powstającemu ciału. - Komisja ma duże uprawnienia. Pokaże jednocześnie, że nasze państwo "da radę" - mówił polityk.
Patryk Jaki chce, by w ramach prac komisji zbadano decyzje reprywatyzacyjne, jakie miały miejsce w stolicy.
Premier powiedziała, że "praktycznie codziennie" pojawiają się nowe "skandaliczne, bulwersujące fakty w sprawie reprywatyzacji".
- Każdego dnia dowiadujemy się o nowych nieprawidłowościach - mówiła polityk w ostatnich dniach października. W jej ocenie organy państwa podjęły obecnie odpowiednie działania, z których jest zadowolona, ale sytuacja wymaga nadzwyczajnej reakcji, ponieważ jest ona nadzwyczajna.
Opozycja jest znacznie bardziej kategorycznie nastawiona do pomysły Partyka Jakiego.
Sprawę w ostatnich dniach października skomentował również Władysław Kosiniak-Kamysz, lider PSL: - Widzę jakąś chęć naprawy sytuacji, tylko boję się, że to będzie jak w każdym prawie przypadku w PiS-ie, że może diagnoza jest nie najgorsza sytuacji, ale recepta jaka jest wypisywana, jest fatalna. Szanujemy próbę rozwiązania sytuacji niedopuszczalnej dla wielu osób, dla osób które mogą czuć się pokrzywdzone, tylko mamy obawy jak ma przebiegać ta komisja?
Według szefa PSL, komisja weryfikacyjna nie jest "lekiem na całe zło". Jak przekonywał: - Jest bardziej rozważaniem o przeszłości, niż o zabezpieczeniu przyszłości. Nie ma pomysłu na teraźniejszość, PiS nie ma pomysłu na przyszłość, zajmuje się przeszłością - stwierdził.
Sprawa reprywatyzacji wybuchła w stolicy latem tego roku, gdy publikacje medialne opisały sytuację działki w centrum stolicy, przy ulicy Chmielnej 70. Ewidentne nieprawidłowości w przyznaniu tej działki, zmusiły władze Warszawy do działania - dymisji wiceprezydentów miasta w ratuszu i zlecenia audytu w samorządzie miasta.
Ponieważ prezydentem Warszawy jest Hanna Gronkiewicz-Waltz, kluczowa polityk PO, sprawa odbiła się szerokim echem w całym kraju.
Politycy Kukiz'15 chcą nawet, by sprawą zajęła się na forum parlamentu, specjalna komisja śledcza.