Przyciągając znaczące postaci z PiS i lewicy PO chce pokazać, że jest atrakcyjna; racje ideowe znaczą coraz mniej, a rzeczywiste znaczenie ma przeciwstawianie się PiS-owi - ocenił prof. Marek Bankowicz, politolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Prof. Bankowicz, który kieruje katedrą współczesnych systemów politycznych Instytutu Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych UJ przypomniał, że strategia przyciągania znaczących postaci z innych części spektrum politycznego jest stosowana od dawna. "I za każdym razem partie przedstawiają taki transfer, jako swój wielki sukces - mówił.
Ludwik Dorn swego czasu był bardzo znaczącym politykiem Porozumienia Centrum i PiS, z ramienia tej partii pełnił znaczące funkcje państwowe - był wicepremierem, szefem MSWiA i marszałkiem Sejmu. Grzegorz Napieralski - były prezes SLD i kandydat na prezydenta w 2005 r. uzyskał wtedy kilkanaście procent poparcia.
To nabytki, którymi można się pochwalić, a PO może ciągle powiedzieć: potrafimy przyciągnąć liderów - ocenił ekspert.
Frakcje ideowo polityczne znaczą coraz mniej
Pytany, jak takie decyzje mogą wpłynąć na obecny elektorat PO, prof. Bankowicz odparł, że najwidoczniej PO musiało dojść do przekonania, iż "racje ideowo polityczne znaczą coraz mniej i nie ma co się tym przejmować, a rzeczywiste znaczenie ma przeciwstawienie się PiS-owi i każdy jest dobry, kto pomoże pokonać PiS.
Szczególnie może o tym świadczyć transfer pana Dorna, do niedawno "trzeciego bliźniak" braci Kaczyńskich. Zapewne teraz Ludwik Dorn, po rozstaniu z PiS-em, miałby PiS krytykować. Więc jeśli nawet układ ideowo-polityczny się zaciera, co może przeszkadzać części wyborców, to tych przekonanych do racji ideowo jest pewnie mniej niż tych obawiających się PiS - powiedział.
Mamy kryzys lewicy
Transfer Napieralskiego politolog tłumaczył planem PO, by powiedzieć wyborcom:
- Mamy kryzys lewicy, więc Grzegorz Napieralski będzie przekonywał, że nie ma sensu głosować na SLD, bo jest słabe, a PO daje szanse realizowania lewicowych postulatów.
"Zapewne będziemy obserwować ewolucję stanowisk panów Dorna i Napieralskiego w różnych sprawach, np. wieku emerytalnego. I zapewne będzie on w tych sprawach delikatnie milczał, dopóki nie stanie przed mediami. Wtedy pewnie będzie musiał wić się jak piskorz" - mówił profesor.
Rada Krajowa PO zatwierdziła w środę listy kandydatów do Sejmu oraz kandydatury do Senatu. Ludwik Dorn zajmie drugie miejsce listy PO w wyborach do Sejmu w okręgu radomskim (nr 17), a niedawny szef SLD Grzegorz Napieralski jest popieranym przez PO kandydatem do Senatu w okręgu 98. w woj. zachodniopomorskim.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: "Racje ideowe w PO znaczą mniej niż przeciwstawianie się PiS"