Zdobyć wreszcie mandat do Sejmu w okręgu poznańskim – taki jest cel PSL w niedzielnych wyborach. Wcześniej ludowcom nie udało się wystawić posła z Poznania. Na mandat ze stolicy Wielkopolski liczą też Nowoczesna i Kukiz’15.

W 2011 r. w wyborach do Sejmu w okręgu poznańskim PO zdobyła 6 mandatów, PiS 2 mandaty oraz po jednym mandacie SLD i Ruch Palikota. W regionie PO zdobyła 18 mandatów, PiS 10, zaś Ruch Palikota, PSL i SLD po 4.

W piątek kampanię wyborczą w Wielkopolsce podsumowała Nowoczesna. Jej przedstawiciele liczą, że w okręgu poznańskim zdobędą dwa mandaty, a w pozostałych trzech okręgach wyborczych regionu, po jednym.

„Od początku sygnalizowaliśmy, i potwierdzamy to dziś w ostatnim dniu kampanii, że nasz wynik będzie dwucyfrowy – to są nasze oczekiwania” – zapowiedziała liderka listy Nowoczesnej do Sejmu w okręgu poznańskim Joanna Schmidt.

Kampanię podsumowała w Poznaniu także lewica. Lider poznańskiej listy Zjednoczonej Lewicy Waldemar Witkowski ocenił, że sukcesem będzie uzyskanie przez ZL po jednym mandacie w każdym wielkopolskim okręgu wyborczym.

Marek Niedbała (SLD), startujący z drugiego miejsca listy w okręgu poznańskim powiedział PAP, że kończąca się kampania była sprawdzianem dla ugrupowań wchodzących w skład Zjednoczonej Lewicy i pokazała, „że warto być razem i że trzeba być razem”.

„Wierzę, że w Poznaniu poparcie wyniesie 13-14 proc. Przy szczęśliwym układzie pomiędzy wszystkimi ugrupowaniami, jesteśmy w stanie uzyskać dwa mandaty w Poznaniu” – ocenił.

O jeden mandat z okręgu poznańskiego chce zawalczyć PSL. Obecnie ludowcy w regionie mają cztery mandaty poselskie i mandat senatora.

Lider listy w Poznaniu, obecny wicemarszałek województwa Wojciech Jankowiak liczy, że w niedzielnych wyborach uda się znacząco poprawić ten wynik, powiększając go o mandat w stolicy Wielkopolski.

„Do tej pory z tego okręgu nie było mandatu dla Stronnictwa, naszą ambicją jest, żeby tę złą passę przełamać. To był dobry, przedwyborczy okres dla PSL. Nasza kampania była skromna, ale porządna. Liczę, że wyborcy to dostrzegą” – powiedział.

W opinii Jankowiaka w tych wyborach PO zdobędzie w Poznaniu jeden mandat mniej niż w 2011 roku, stan posiadania zwiększy PiS. „Obstawiam, że jeden mandat weźmie lewica i jeden weźmiemy my” – powiedział.

Kukiz'15 jeszcze kilka tygodni temu zapowiadał, że spodziewa się w Poznaniu nawet trzech mandatów. Szef sztabu wyborczego w okręgu Wojciech Krawczyński powiedział w piątek, że w zasięgu wciąż jest zdobycie dwóch mandatów. „Mam świadomość, że taki wynik nie będzie w okręgu poznańskim łatwy, bo i Paweł Kukiz miał tu słabszy wynik niż w całej Polsce” – powiedział.

W tegorocznych wyborach prezydenckich Paweł Kukiz uzyskał w Poznaniu 17,78 proc. głosów, w Wielkopolsce - 19,13 proc. Według Krawczyńskiego, w całym regionie Kukiz’15 powinien powalczyć o 8-10 mandatów.

PO i PiS podsumowały swoje lokalne kampanie w czwartek. Platforma Obywatelska chce powtórzyć wynik sprzed czterech lat, Prawo i Sprawiedliwość – dwukrotnie zwiększyć stan posiadania. W piątek kandydatów PO wsparł goszczący w Poznaniu minister obrony Tomasz Siemoniak. "Jestem przekonany, że są to najważniejsze wybory od 1989 r. Wybory, które rozstrzygną o tym, w jaką stronę pójdzie Polska" – powiedział na konferencji prasowej.

W piątek sondaż przedwyborczy opublikował „Głos Wielkopolski”. Wynika z niego, że w Wielkopolsce PiS może zdobyć 29,4 proc. głosów, PO – 24,1 proc. Zjednoczona Lewica 11,2 proc. Nowoczesna 10,9 proc., zaś Kukiz’15 – 8,4 proc. Według wyliczeń gazety, PiS może liczyć na 14 mandatów, PO zdobędzie 13 mandatów, Lewica, Kukiz’15 i Nowoczesna po 4 mandaty, a ludowcy – 1 mandat.

PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google News