XVI Europejski Kongres Gospodarczy

Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości.

7-9 MAJA 2024 • MIĘDZYNARODOWE CENTRUM KONGRESOWE W KATOWICACH

  • 18 dni
  • 20 godz
  • 40 min
  • 54 sek

Prezydent Duda zapowiada, że on i rząd nie cofną się i zmienią kraj

Prezydent Duda zapowiada, że on i rząd nie cofną się i zmienią kraj
Prezydent Andrzej Duda w Otwocku (fot.: twitter.com/prezydentpl)

Zrealizujemy naprawę Rzeczpospolitej - krok po kroku - zapewniał prezydent Andrzej Duda podczas wizyty w Otwocku. Ci, którzy dzisiaj mówią, że trzeba bronić demokracji, chcą bronić tego, co było przez ostatnie osiem lat - tych wszystkich afer, które były zamiatane pod dywan - mówił.

- Jest wielkim moim dążeniem i dążeniem pani premier Beaty Szydło, moich koleżanek i kolegów, którzy są dzisiaj w rządzie i w parlamencie, abyśmy generalnie podnieśli jakość życia w Polsce - także w tych miejscach, gdzie to życie dzisiaj jest stosunkowo dobre - powiedział prezydent Duda podczas spotkania z mieszkańcami Otwocka w parku miejskim.

- Polska wymaga dzisiaj zrównoważonego rozwoju, to jest ogromne zadanie - dodał.

Prezydent zapewniał, że Polska przyspieszy rozwojowo.

- I to będzie dla państwa już w perspektywie tej jednej kadencji odczuwalne - dodał, zwracając się do mieszkańców Otwocka.

Zapowiedział też, że sankcjom będą podlegać wszelkie nieuczciwe działania, ponieważ w dzisiejsze Polsce nie ma już na nie miejsca.

- Rzeczpospolita będzie naprawiana i nie poprzestaniemy na tych działaniach, które do tej pory zostały przeprowadzone; będziemy działali spokojnie i konsekwentnie, po to, żeby przywrócić elementarne zasady - podkreślił Duda.

Według niego, w demokratycznym państwie nie może być tak, żeby większość Polaków negatywnie oceniała działalność wymiaru sprawiedliwości.

- Bo cóż to jest za państwo, gdzie większość ludzi negatywnie ocenia to, co ma być jednym z jego fundamentów, że w państwie jest sprawiedliwość? - pytał prezydent. Przekonywał, że dopiero po zmianach, które chce przeprowadzić PiS, można będzie mówić - "w Polsce zaczyna być prawdziwa demokracja".

Przeczytaj: Premier o orzeczeniach Trybunału Konstytucyjnego

Duda wyraził przy tym pogląd, że ci, którzy dzisiaj mówią, że trzeba bronić demokracji, chcą bronić tego, co było przez ostatnie osiem lat - tych wszystkich afer, które były zamiatane pod dywan. W tym kontekście wspomniał o wyborach samorządowych z 2014 r., gdzie - jak mówił - wynik zaprzeczał wszelkiej rzeczywistości, ale niczego się nie dało zrobić, niczego nie dało się powtórzyć.

- To była prawdziwa demokracja? Gdzie wtedy były wszystkie Komisje Weneckie, gdzie była Komisja Europejska? Dlaczego wtedy nie interweniowano, dlaczego wtedy nie podejmowano działań? Gdzie byli wtedy wszyscy europejscy liberalni demokraci? - pytał prezydent.

I kontynuował:

- Wszyscy jesteśmy ludźmi inteligentnymi. Jesteśmy ludźmi dumnymi z naszej ojczyzny. Jesteśmy ludźmi, którzy rozumieją procesy historyczne i jesteśmy także ludźmi, którzy rozumieją, co znaczy, że nasze państwo jest wykorzystywane. A że my jesteśmy traktowani jako ludzie drugiej kategorii - czas najwyższy, abyśmy powiedzieli, że tu, w Polsce, to my właśnie jesteśmy ludźmi pierwszej kategorii. My.

Zdaniem prezydenta czas najwyższy powiedzieć, że Polacy mają prawo realizować swoje interesy na arenie międzynarodowej.

- I mamy prawo sami decydować o tym, co jest dla nas dobre, a co jest dla nas złe, kto jest dla nas gościem, a kto jest dla nas wrogiem. I mamy prawo także do tego, żeby głośno o tym mówić, nie kierując się pseudoeuropejską poprawnością polityczną, która tak naprawdę wiedzie na manowce, wiedzie do staczania się cywilizacyjnego, a nie do rozwoju, a jeżeli już, to jest to pseudorozwój, który sprowadza się całkowicie tylko i wyłącznie do konsumpcji - podkreślał Duda.

Przekonywał, że polskie społeczeństwo przetrwało i potrafiło kilkakrotnie w historii odbudować państwo, jego potencjał i siłę, tylko dlatego, że w społeczeństwie były wartości, których nigdy nie dało nam się odebrać.

- Niech one trwają, niech się wzmacniają i niech taka właśnie będzie polska polityka - zaznaczył prezydent.

Andrzej Duda podkreślił, że zależy mu na tym, by Polska była państwem sprawiedliwym, uczciwie traktującym swoich obywateli, co oznacza - jak mówił - m.in., że każdy obywatel powinien być traktowany równo przez prawo i wymiar sprawiedliwości, niezależnie od tego, jak bardzo jest bogaty i szerokie ma potencjalne znajomości czy inne lokalne układy.

Przeczytaj: Jarosław Gowin o nauce i gospodarce

- To jest wielkie i trudne zadanie, to jest zadanie, które będzie trudno zrealizować w czasie jednej kadencji parlamentu czy w czasie jednej kadencji prezydenta Rzeczypospolitej, ale moją ambicją jest i w zasadzie jedynym celem, żeby przynajmniej realizację tego rozpocząć - oświadczył.

Andrzej Duda zapewnił też zgromadzonych, że pamięta o wyborczych zobowiązaniach. "Wierzę w to, że na koniec obecnej kadencji parlamentu i na koniec kadencji mojej - na urzędzie prezydenta RP - czyli za 4,5 roku, kiedy będziecie państwo dokonywali podsumowania, ocenicie moją pracę, i to będzie dla mnie ocena wymierna" - zapewnił.

Prezydent odnosił się też w swoim wystąpieniu do protestów KOD.

- Patrzę na to z przykrością czasem, bo o ile widzę często na tych manifestacjach twarze właśnie tych, którzy w ostatnim czasie bardzo dużo stracili (...) - jak to się niektórzy śmieją "ojczyznę dojną racz nam wrócić panie" mówią ci ludzie - to wśród nich jest bardzo wielu ludzi przyzwoitych, którzy dają się zwieść pewnym próbom zastraszania - mówił. - Proszę państwa, spokojnie, nie ma się czego bać - przekonywał.

Duda zwrócił uwagę, że prowadzone przez protestujących działania właściwie wprost zaprzeczają temu, co mówią.

Przeczytaj: Ryszard Petru o "naprawianiu" Konstytucji według PiS

- Bo jeżeli ktoś mówi, że demokracja wymaga obrony, a jednocześnie może to mówić w każdym miejscu i w każdym czasie, to przepraszam bardzo, na tym właśnie polega demokracja - powiedział.

Zdaniem prezydenta część manifestujących to ludzie, którzy na naprawie Rzeczypospolitej wiele stracą.

- Są tacy w Rzeczpospolitej dzisiaj, którzy mają naprawdę wiele do stracenia, jeżeli okaże się, że Polska staje się równa dla wszystkich obywateli. (...) Będą się bronili wszelkimi siłami i wszelkimi sposobami, będą zwodzili, będą rozsiewali strach, będą starali się siać propagandę, niepokój - mówił.

- Powiem jasno i wyraźnie. Nie obawiajcie się państwo, prezydent się nie boi. (...) Spokojnie będę realizował swoje. Nie zniechęci mnie do tego żaden krzyk, żadne kalumnie rzucane przez ludzi, którzy zostali w ostatnim czasie "odspawani" od stołków, na których wydawało im się, że będą siedzieli przez lata - podkreślił.

Odniósł się w swoim wystąpieniu również m.in. do sprawy dokumentów odnalezionych w mieszkaniu b. szefa MSW gen. Czesława Kiszczaka. Ocenił, że w debacie publicznej próbuje się "zadeptać" i "relatywizować" pytania o wpływ na kształtowanie się III RP dokumentów przechowywanych w prywatnych archiwach.

- To jest nasza historia, ale ona też, tak jak i Rzeczpospolita, wymaga prawdy, bo tylko na prawdzie możemy ułożyć nasze relacje tak, żeby były one relacjami uczciwymi. (...) I nie dajmy się, proszę państwa, zwieść różnego rodzaju panice, rozsiewanej przez niektóre środowiska - powiedział.

- Ja powtarzam jeszcze raz: szanowni państwo, spokojnie. Zrealizujemy naprawę Rzeczpospolitej - krok po kroku - zapewnił prezydent.

W przemówieniu skierowanym do mieszkańców Otwocka Duda pogratulował im również z okazji setnej rocznicy uzyskania praw miejskich i złożył życzenia następnych stu lat bardzo dobrego rozwoju miasta. Mieszkankom Otwocka życzył ponadto - z okazji Dnia Kobiet - żeby spotykały się z szacunkiem i życzliwością (...) w swojej codzienności.

Prezydent nawiązał również do historii miasta.

- Otwock bardzo ciężko przeżył tragedię drugiej wojny światowej. Liczba mieszkańców miasta zmniejszyła się o jedną trzecią z tego względu, że kilka tysięcy obywateli miasta pochodzenia żydowskiego zostało stąd po prostu wywiezionych i zamordowanych, głównie w Treblince. Ale patrząc proporcjonalnie do całości naszego kraju i wszystkich miast, to państwo właśnie, jako mieszkańcy Otwocka, macie najwięcej drzewek w instytucie Yad Vashem i najwięcej obywateli Otwocka jest tam właśnie wpisanych, jako tych, którzy dawali dowód nie tylko Rzeczypospolitej przyjaciół, tej Rzeczypospolitej, w której ludzie razem umieli współżyć, ale przede wszystkim Rzeczypospolitej opartej na silnych wartościach, na wielkiej wartości człowieczeństwa, na wielkiej wartości pomocy bliźniemu i gotowości do ryzyka nawet własnego życia, bo przecież tak było, wtedy, kiedy inni znajdowali się w trudnej sytuacji. To jest, proszę państwa, wielka i piękna spuścizna, z której musicie państwo być dumni - powiedział prezydent.

 

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News
×

KOMENTARZE (6)

Do artykułu: Prezydent Duda zapowiada, że on i rząd nie cofną się i zmienią kraj

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!