Prokuratorzy prowadzący śledztwo, w którym przewija się nazwisko posła Jana Burego, postawili zarzuty znajomemu myśliwemu polityka PSL - informuje Radio ZET. Mężczyzna chciał wręczyć politykowi kosz wędlin z dziczyzny.
Myśliwy usłyszał zarzut usiłowania wręczenia korzyści majątkowej. Usiłowania wręczenia, bo tym razem Jan Bury kosza nie przyjął. Według informacji Radia ZET myśliwy podarował go więc siostrze polityka.
Poseł ostatecznie za koszt wędlin jednak zapłacił, czym pokrzyżował plany prokuratury.
Polowanie na Burego?
Dobrzy znajomi polityka twierdzą, że ta sytuacja utwierdziła Jana Burego w przekonaniu, że jest obiektem polowania.
Prokuratorzy wycenili wartość koszta wędlin z dziczyzny na 300 złotych – informuje stacja.
Dwie afery
Jan Bury ma śledczych na karku w związku z "aferą podkarpacką". W śledztwie dotyczącym korupcji funkcjonariusze CBA przeszukali w ubiegłym roku biura posła Burego. Nazwisko Polityka PSL przewija się też w śledztwie dotyczącym afery w NIK.
Prokuratura Generalna skierowała do marszałek Sejmu wniosek o uchylenie mu immunitetu. Szefowi klubu PSL oraz prezesowi NIK Krzysztofowi Kwiatkowskiemu śledczy chcą postawić zarzuty dotyczące ustawiania konkursów w centrali i delegaturach Najwyższej Izby Kontroli.