• Ministerstwo Środowiska zapewnia, że wprowadzenie Nowego prawa wodnego nie będzie się wiązało z drastycznymi podwyżkami cen wody.
• Przedsiębiorstwa będą płacić jednak więcej – nawet o 30 proc. Tak wynika z wyliczeń przedstawionych przez prezesa Izby Gospodarczej Wodociągi Polskie Tadeusz Rzepeckiego.
• Z drugiej strony Rzepecki z optymizmem spogląda na kwestię regulatora cen, który będzie ustalał górne stawki opłat. O ile nie będzie pełnił on roli „kagańca”.
Trwa dyskusja o skutkach wprowadzenia nowego Prawa wodnego. Strona samorządowa i przedsiębiorstwa wyliczają jakie podwyżki czekają mieszkańców w związku z wprowadzeniem tzw. opłat za pobór wody - ministerstwo mówi zaś o znacznie mniejszych kwotach.
Jak podkreśla jednak prezes Izby Gospodarczej Wodociągi Polskie Tadeusz Rzepecki w rozmowie z Portalsamorzadowy.pl, podwyżki będą biły po kieszeniach, szczególnie przedsiębiorstwa.
- To nie jest nasz wymysł, ale wynika z wyliczeń. Przy tych opłatach, jakie mają spaść na przedsiębiorstwa, ta podwyżka dotycząca dostaw wody i usług kanalizacyjnych wahać się będzie od 5 do 30 procent, średnio to będzie 17 procent – mówi Rzepecki.
Jednocześnie prezes optymistycznie odnosi się do Krajowego regulatora cen, który będzie regulował górne stawki opłat za wodę.
- Wiele firm wręcz oczekuje na takie rozwiązanie. Nawet przeprowadzaliśmy ankietę i ok. 40 procent przedsiębiorstw chciałoby takiego regulatora. Dlaczego? Bo dzisiejszy system nie każdemu odpowiada, bardzo często wnioski taryfowe są rozpatrywane niemerytorycznie, tylko bardziej politycznie. Regulator wprowadziłby jasne reguły – mówi prezes Wodociągów Polskich.
Dodaje jednak, że z drugiej strony wiele firm się obawia, że to nie będzie regulacja, ale pewien „kaganiec”.
- Sugerowały to pewne wypowiedzi członków rządu, w myśl których powinno być zapisane, że „opłata nie może być wyższa niż…”. A to kłóci się z bardzo zróżnicowanymi kosztami dostarczania wody w zależności od regionu – mówi.
Na słowa NIK, mówiące o tym, że spółki wodociągowe dysponują dużymi pieniędzmi na pokrycie kosztów, Rzepecki reaguje: - W mojej spółce 2/3 zysku to zysk wirtualny, księgowy – proszę oczywiście nie mylić z „wirtualną księgowością”. To jest po prostu obowiązkowy przypis do zysku czegoś, co dostaliśmy od Unii. Tych pieniędzy w spółce nie ma – zaznacza.
Całą rozmowę czytaj na Portalsamorzadowy.pl.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Prawo wodne, Tadeusz Rzepecki: Podwyżka dla przedsiębiorstw wyniesie do 30 proc.