• Chcemy zdystansować się od warszawskiego konfliktu politycznego - mówią śląscy posłowie Kukiz'15.
• Jednocześnie apelują: nie dajmy się podzielić, szukajmy zwłaszcza w święta tego, co nas łączy.
• Taki pogląd przedstawili w czwartek, 22 grudnia, Grzegorz Długi, Barbara Chrobak i Krzysztof Sitarski.
Podczas czwartkowej konferencji prasowej w Katowicach posłowie Kukiz'15 z woj. śląskiego przekonywali, że wobec "dramatycznej" aktualnej sytuacji w kraju najważniejsze jest utrzymanie na niższych poziomach ludzkich kontaktów - w regionie, wśród znajomych, w kraju - umiejętności "normalnego" funkcjonowania i porozumiewania się na co dzień.
"Uznaliśmy, że dramatyzm, jaki wytworzył się w ostatnich dniach dookoła spraw tzw. politycznych wymaga, abyśmy wyszli z cienia. Bardzo staraliśmy się zwracać uwagę, aby nie wchodzić w konflikt (...) między głównymi klanami. Ale w tej chwili doszło to do takiego stopnia, że musimy powiedzieć, jakie jest nasze zdanie, a ono brzmi: nie dajmy się podzielić" - mówił Długi.
Wyjaśnił, że śląsko-zagłębiowscy posłowie Kukiz'15 chcą zwrócić się - na poziomie lokalnym, za pośrednictwem lokalnych mediów - do "wszystkich rodaków", do sąsiadów, przyjaciół, kolegów z pracy, a także przeciwników.
"Chcemy się zdystansować od Warszawy, tego konfliktu, który jest w Warszawie, od Warszawy, która jest coraz dalej i która troszeczkę odlatuje i wrócić tutaj, gdzie nasze miejsce. Chcemy zaapelować, aby jednak nie dać się podzielić. Aby pamiętać, że szczególnie w świąteczny czas nie możemy pozwolić, aby polityka weszła do naszych domów - aby polityka siłą rzeczy zaczęła nas różnić już w tych najmniejszych grupach, komórkach" - mówił Długi.
"Dlatego wybaczmy cioci Zuzi, że słucha Radia Maryja, kochajmy wujka Józka, pomimo że jest gorącym zwolennikiem Grzegorza Schetyny, wybaczmy Marysi, która jest w Warszawie i uważa, że Nowoczesna to jest odpowiednia droga - no i całej młodzieży, że wspiera Kukiza. Nie wprowadzajmy tych tematów do domu, wprowadzajmy tylko to, co nas łączy, szukajmy tego, co nas łączy" - zaapelował katowicki poseł Kukiz'15.
Jak zaznaczył, "jeżeli warszawscy politycy chcą potęgować spór, uważają, że ten spór ich buduje - to jest to ich sprawa". Uznał, że ważniejsze jest, aby mieszkańcy Śląska i Zagłębia mogli "normalnie funkcjonować", mogli spierać się w spokojny, poparty argumentami sposób, a widząc przekraczanie granic, umieli się cofnąć. "Więcej nas łączy, niż dzieli" - podkreślił Długi.
Czytaj też: Posłowie z PSL i Kukiz'15 nie głosowali w Sali Kolumnowej
Poseł Krzysztof Sitarski uznał, że śląsko-zagłębiowscy posłowie już niejednokrotnie udowodnili, że można działać ponad podziałami dla obywateli, regionu i kraju. "To jest najważniejsze. Jałowe spory trzeba odłożyć na bok. To jest podstawą, aby spoglądać w przyszłość w sposób merytoryczny, proobywatelski i nie spierać się w sposób dziecinny o sprawy rzeczywiście istotne, ale nie nurtujące każdego obywatela" - mówił akcentując też, że posłowie są wybierani, aby pracować dla obywateli, a nie wchodzić w spory partyjne.
Posłanka Barbara Chrobak przypomniała natomiast, że rok 2017. został w Kościele ogłoszony Rokiem św. Brata Alberta. "Wchodząc w ten rok 2017., właśnie wchodźmy z tymi słowami: bądźmy dobrzy, jak chleb" - zaznaczyła, składając w imieniu klubu Kukiz'15 życzenia świąteczne.
W piątek w Sejmie posłowie opozycji zablokowali mównicę sejmową, w reakcji na planowane zmiany w zasadach pracy dziennikarzy w parlamencie oraz na wykluczenie z obrad jednego z posłów PO. Obrady zostały wznowione przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego na Sali Kolumnowej, gdzie przeprowadzono głosowania m.in. nad ustawą budżetową na 2017 r. - wzięli w nich udział przede wszystkim posłowie PiS oraz dwóch posłów klubu Kukiz'15.
Zdaniem opozycji przeprowadzone w ten sposób głosowania są nielegalne; opozycja domaga się m.in. powtórzenia głosowania nad ustawą budżetową zgodnie z zapisami konstytucji. PiS zapewniało, że nie doszło tu do złamania prawa, a przestępstwo popełniła opozycja, blokując mównicę.
Przed Sejmem w piątek wieczorem rozpoczęła się manifestacja, podczas której wyrażano poparcie dla pełnej obecności mediów w Sejmie i dla polityków opozycji protestujących na sali sejmowej. W nocy demonstranci próbowali blokować wyjeżdżających z Sejmu przedstawicieli rządu i PiS; policjanci wynosili i odsuwali na chodnik blokujących. Nikogo nie zatrzymano; nie było też informacji, by ktoś odniósł obrażenia.
Warszawska prokuratura okręgowa w środę poinformowała, że wszczęła śledztwo w sprawie ws. wydarzeń przed Sejmem, m.in. blokowania wyjazdu posłów i przedstawicieli rządu przez manifestujących przed budynkiem. Prokuratura otrzymała też zawiadomienia PO i N w sprawie domniemanego złamania prawa przez marszałka Sejmu.
Podczas środowego briefingu w Sejmie posłowie Kukiz'15, m.in. wiceszef klubu Marek Jakubiak - odnosząc się do konferencji prasowej PiS z udziałem najważniejszych przedstawicieli tej partii - uznali, że załagodzenie przez PiS sprawy po piątkowych wydarzeniach w Sejmie, zamiast cofnięcia się o krok wstecz, jest błędem. Krytykowali też pomysł powołania "szefa opozycji".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Posłowie Kukiz'15 w woj. śląskim dystansują się od wydarzeń w Warszawie