Stanowisko sekretarza generalnego PO pozostaje nieobsadzone od sierpnia zeszłego roku, kiedy to decyzję o rezygnacji podjął b. minister sportu Andrzej Biernat.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że może nastąpić też zmiana na funkcji skarbnika Platformy. Obecnie funkcję tę pełni Łukasz Pawełek, wybrany jeszcze w czasach, gdy Platformą kierował Donald Tusk.

Schetyna przyznał ponadto, że być może w zarządzie Platformy znajdą się: były minister sprawiedliwości Borys Budka i b. wiceszef MSZ ds. europejskich Rafał Trzaskowski. Zastrzegł jednak, że póki co trwają jeszcze rozmowy w tej sprawie.

- Nawet dzisiaj jestem umówiony, więc to trochę jeszcze potrwa - dodał lider Platformy.

Politycy PO o zbliżającej się radzie krajowej

Nieoficjalnie politycy PO przyznają, że gdyby uzupełniony miał zostać zarząd, część jego obecnych członków musiałaby zrezygnować z zasiadania w tym gremium, ponieważ statut PO jasno precyzuje jego skład i liczebność (zarząd krajowy tworzą: przewodniczący PO, jego zastępcy w liczbie do pięciu, sekretarz generalny, szefowie regionów oraz osoby wskazane przez Radę Krajową, również w liczbie do pięciu).

Zdaniem źródeł, możliwe że z zasiadania w zarządzie zrezygnują b. szef MSZ i b. marszałek Sejmu Radosław Sikorski oraz b. minister finansów Jacek Rostowski, którzy latem odeszli z polityki.

Sikorski to obecnie jeden z pięciu wiceprzewodniczących PO obok b. premier Ewy Kopacz (pierwsza wiceprzewodnicząca), prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz, wicemarszałka Senatu Bogdana Borusewicza i b. ministra infrastruktury i sprawiedliwości Cezarego Grabarczyka. Źródła w Platformie wskazują, że zmiany w kierownictwie nie powinny objąć wymienionej czwórki zastępców szefa PO, a Sikorskiego w kierownictwie mógłby zastąpić b. wicepremier i szef MON Tomasz Siemoniak.

Zarząd PO rozmawiał też na temat tworzenia klubów obywatelskich, co było jedną z zapowiedzi Schetyny z jego inauguracyjnego wystąpienia w roli nowego szefa PO w styczniu.

- Rozpoczynamy procedurę ich tworzenia, przygotowujemy precyzyjny przekaz na początek przyszłego tygodnia i na Radę Krajową - podkreślił Schetyna. Odpowiedzialny za koordynację tego przedsięwzięcia ma być szef podlaskiej PO Robert Tyszkiewicz.

Stworzenie ok. 400 klubów obywatelskich, które miałyby się zebrać na kongresie 3 maja w Warszawie, zapowiedział w styczniu Schetyna podczas swego inauguracyjnego wystąpienia w roli nowego lidera Platformy.

Zarząd powołał też zespół ds. audytu i kontroli, który miałby przyjrzeć się funkcjonowaniu struktur Platformy w kadencji samorządowej 2010-2014 i parlamentarnej 2011-2015.

Przeczytaj: Ryszard Bugaj o planie ministra Morawieckiego

Schetyna był również pytany o sytuację w swym macierzystym regionie, Dolnym Śląsku. Niektórzy dolnośląscy politycy PO mówili w poniedziałek, że w niedługim czasie może dojść do zmiany na funkcji szefa Platformy w tym regionie. Jacka Protasiewicza miałby zastąpić europoseł i b. minister kultury Bogdan Zdrojewski. W ostatnich dniach w mediach pojawiły się też informacje, że Schetyna zażądał od Protasiewicza rezygnacji z kierowania regionem.

Szef PO przyznał po spotkaniu zarządu, że rozmawiał z liderem dolnośląskiej PO.

- Rozmawiałem z Jackiem Protasiewiczem - budujemy taką konstrukcję, która miałaby zbudować nowy początek, a jednocześnie też taką, która w dobry sposób będzie mogła uaktywnić potencjał eurodeputowanego Bogdana Zdrojewskiego - zaznaczył Schetyna.

Zdaniem Protasiewicza, w sprawie ewentualnych zmian we władzach dolnośląskiej PO nic nie jest przesądzone.

- Jesteśmy w trakcie rozmawiania, konsultowania, w sobotę odbyła się rada wrocławskiej Platformy. Jesteśmy umówieni i z przewodniczącym (Schetyną) i z panem europosłem Zdrojewskim, także spokojnie - konsultujemy - powiedział Protasiewicz.

Dolny Śląsk to matecznik Schetyny; Protasiewicz kieruje jego strukturami od ponad dwóch lat, kiedy to w wyborach wewnątrzpartyjnych na szefa regionu nieznacznie pokonał obecnego przewodniczącego Platformy.