Politolog: Platforma, jak kiedyś PiS, stała się konfederacją niezadowolonych

Politolog: Platforma, jak kiedyś PiS, stała się konfederacją niezadowolonych
W ocenie prof. Chwedoruka, podczas marszu ugrupowań opozycyjnych w Warszawie, nie było słychać "rewolucyjnie nowych treści". (fot. youtube.com)

PiS i PO rywalizują jak bliższe sobie potencjałem obozy - komentuje prof. UW Rafał Chwedoruk.

• To już chyba rywalizacja dwóch bliższych sobie potencjałem obozów politycznych i trochę symetrycznie reagujących - powiedział politolog, prof. UW Rafał Chwedoruk.

• W ten sposób skomentował sobotnie wypowiedzi polityków PO podczas Marszu Wolności oraz oświadczenie lidera PiS Jarosława Kaczyńskiego.

• W ocenie prof. Chwedoruka, podczas marszu ugrupowań opozycyjnych w Warszawie, nie było słychać "rewolucyjnie nowych treści", ale manifestacja różniła się od tych organizowanych cyklicznie w 2016 roku i symbolizowanych głównie przez Komitet Obrony Demokracji.

Politolog z Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego argumentował, że tamte pikiety koncentrowały się głównie na "dezawuowaniu prawa PiS do sprawowania rządów" i wokół problematyki Trybunału Konstytucyjnego.

"To trafiało mniej czy bardziej, ale w próżnię, co przyczyniło się do katastrofy opozycji, która umożliwiła zmiany polityczne - przejęcie hegemonii przez PO i środowisko Grzegorza Schetyny. Jeśli posłuchamy dzisiejszych wystąpień polityków Platformy, to one były bardzo wyraźnie spójne - można powiedzieć, że Platforma przyjęła strategię minimum: PiS jest atakowane w jedynym obszarze, w którym PO czy opozycja może powiedzieć, że czuje poparcie większości - to jest kwestia relacji Polski z UE. Do tego dochodzi kwestia samorządu lokalnego i recenzowanie rządzących" - ocenił prof. Chwedoruk.

Czytaj też: Prawo i Sprawiedliwość w nowym spocie uderza w Platformę Obywatelską

Jego zdaniem to właśnie strategia "wojny o wszystko", o czym mówił podczas manifestacji b. prezes TK prof. Jerzy Stępień, doprowadziła opozycję "na pogranicze katastrofy". Wg prof. Chwedoruka, właśnie zmiana strategii PO, jaka wynika z dzisiejszych wypowiedzi polityków partii, była jednym z czynników powodujących wzrost poparcia w sondażach dla tego ugrupowania.

Politolog przypomniał, że przed rokiem podczas manifestacji panowała zupełnie inna hierarchia ugrupowań - KOD jako uniwersalny ruch społeczny przed "złymi partiami politycznymi", potem Nowoczesna - która miała być nową siłą, potem PO. "Teraz nastąpiło dokładne odwrócenie hierarchii - jest PO, potem mniejsze partie i prawie niezauważalny KOD w tle. To pokazuje totalną zmianę" - ocenił prof. Chwedoruk.

Politolog był pytany, dlaczego liderzy mniejszych ugrupowań opozycyjnych nie odnieśli się w swoich wystąpieniach podczas marszu do słów lidera PO, o potrzebie tworzenia wspólnych wyborczych list opozycji. Wg prof. Chwedoruka, propozycja Schetyny wyartykułowana w sposób "bardzo dyplomatyczny" była "prostym dyktatem". "To znaczy jeśli chcecie wejść do samorządów i potem ewentualnie do Sejmu, to musicie startować z naszych list, albo zawrzeć z nami koalicję na naszych warunkach. W naturalny sposób liderzy partii opozycyjnych nie mogą przyjąć publicznie tej diagnozy, bo biorąc pod uwagę dysproporcje sondażowe, natychmiast przyznają, że są petentami, a to w polityce jest zawsze trudne i dyskomfortowe" - analizował politolog.

Czytaj też: Grzegorz Schetyna: Marsz Wolności jest marszem do wygranych wyborów

 

×

KOMENTARZE (1)

Do artykułu: Politolog: Platforma, jak kiedyś PiS, stała się konfederacją niezadowolonych

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!