- Działania policji nie mają na celu inwigilacji ani posłów opozycji ani organizatorów manifestacji, jakie w ostatnich dniach miały miejsce przed parlamentem RP - poinformowała w czwartek (27 lipca) Komenda Stołeczna Policji (KSP), odnosząc się do publikacji "Gazety Wyborczej".
• Sprostowanie Komendy sugeruje, że nie doszło do inwigilacji a działanie było powodowane dbaniem o bezpieczeństwo.
• Takiego relacjonowania sprawy nie akceptuje poseł Nowoczesnej Adam Szłapka.
• Zapowiedział zapytania do premier, MSWiA z żądaniami wyjaśnień.
Według dziennika, policjanci śledzili lidera Nowoczesnej Ryszarda Petru i działaczy stowarzyszenia Obywatele RP w trakcie manifestacji przed Senatem 21 lipca. Senatorowie debatowali wówczas nad ustawą o Sądzie Najwyższym.
Odnosząc się do tych doniesień, stołeczna policja podkreśla w oświadczeniu, że nie chodziło o inwigilację, ale zapewnienie bezpieczeństwa.
- Realizowane przez policjantów czynności ukierunkowane były na zapewnienie bezpieczeństwa tych osób. Podobnie jak wszystkich manifestujących, okolicznych przechodniów i mieszkańców Warszawy. Bez względu na sympatie polityczne lub przynależność partyjną - poinformowała KSP.
Stanowisko Nowoczesnej
Do tych doniesień odniósł się na czwartkowej konferencji w Sejmie poseł Nowoczesnej Adam Szłapka. W jego ocenie, działania policji, które miały być prowadzone m.in. wobec lidera Nowoczesnej to przekroczenie kolejnej granicy przez PiS.
- To, z czym mamy dzisiaj do czynienia to jest państwo policyjne (...). To jest coś absolutnie niedopuszczalnego w demokratycznym państwie prawa, żeby obywatele byli inwigilowani w taki sposób - mówił Szłapka.
Poseł Nowoczesnej zadawał na konferencji prasowej szereg pytań o to, kto podjął decyzję o prowadzeniu obserwacji wobec Ryszarda Petru i działaczy ruchu Obywatele RP, czy na czynności te była wydana zgoda sądu i od kiedy były one prowadzone.
- Nie wierzę, żeby te decyzje podejmowali policjanci na niskim szczeblu. Jeżeli mamy do czynienia z inwigilacją polityków, to politycy muszą w tej sprawie podejmować decyzje. Z całą pewnością wiedział o tym i (szef MSWiA Mariusz) Błaszczak, i jestem przekonany, że podejmował te decyzje (koordynator służb specjalnych Mariusz) Kamiński i (lider PiS Jarosław) Kaczyński - oświadczył.
Będą kroki prawne
Szłapka zapowiedział, że Nowoczesna złoży w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa dotyczącego przekroczenia uprawnień funkcjonariusza publicznego. Zażądał także wyjaśnień od premier Beaty Szydło i komendanta głównego policji Jarosława Szymczyka, z którym - jak mówił - próbował się w czwartek spotkać.
Komenda Stołeczna Policji, odnosząc się do publikacji "Gazety Wyborczej" poinformowała w czwartek, że działania policji nie mają na celu inwigilacji ani posłów opozycji ani organizatorów manifestacji, jakie w ostatnich dniach miały miejsce przed parlamentem RP. Zapewnia, że chodziło o zapewnienie bezpieczeństwa zarówno samych manifestantów, "okolicznych przechodniów i mieszkańców Warszawy".
KOMENTARZE (9)
Do artykułu: Policjanci śledzili opozycyjnych posłów? Komenda: Działania nie miały na celu inwigilacji