Przed stołecznym sądem ruszył w środę (2 sierpnia) proces trójki aktywistów partii Zieloni, którym zarzucono znieważenie znaku Polski Walczącej. W czerwcu 2016 r., podczas Marszu Godności, trzymali oni zielony transparent ze znakiem, na końcu kotwicy namalowane zostały symbole płci.
• - Znieważenie znaku w żaden sposób nie było naszym celem - mówiła o politycznej manifestacji o jaką są oskarżeni, Małgorzata Tracz, pomysłodawczyni transparentu, który miał znieważyć znak.
• Oskarżonym grozi grzywna.
Za znieważenie znaku odpowiada przewodnicząca "Zielonych" Małgorzata Tracz, autorka transparentu Elżbieta Hołoweńko i Marcin Krawczyk (wszyscy zgodzili się na ujawnianie swoich danych). Policja zarzuca im znieważenie "Znaku Polski Walczącej" poprzez publiczne eksponowanie transparentu, na którym widniał przerobiony znak w ten sposób, że u jego dolnych podstaw umieszczono symbole płci. Grozi za to grzywna.
Chodzi o transparent, na którym na zielonym tle namalowany jest znak Polski Walczącej, a na końcach kotwicy znajdują się symbole płci oraz napis "Nie-podległa". "Zieloni" tuż przed procesem podkreślali, że "sfatygowany transparent", wykonany został w 2013 r. na "Manifę" i używany był podczas wielu innych demonstracji.
- Dopiero w 2016 r. gdy zmienił się klimat polityczny w Polsce, zaczął wyraźnie przeszkadzać. Znieważenie znaku w żaden sposób nie było naszym celem. Wprost przeciwnie było to okazanie szacunku i znakowi, który ma obecnie charakter uniwersalny, bo nie dotyczy tylko Powstania Warszawskiego, ale już w PRL stał się symbolem protestu wobec opresyjnej władzy - mówiła Tracz.
Z kolei autorka transparentu podkreślała, że jest "bardzo poruszona" procesem.
- Do partii Zielonych przyszłam by walczyć o prawa kobiet. Wymyśliłam ten transparent, to był mój pomysł. To, że sprawa znalazła się w sądzie dotyka mnie też osobiście, bo nigdy w życiu nie przyszłoby mi do głowy żeby znieważać ten znak. Moja ukochana babcia, moja mama która zmarła parę dni temu, brały udział w powstaniu - mówiła nie kryjąc emocji.
Dodała, że wykonany przez nią transparent - znak Polski Walczącej z symbolami płci i napisem "Nie-podległa" - jest dla niej "symbolem walki o prawa kobiet". - To też określenie naszego patriotyzmu, bo w Powstaniu Warszawskim walczyły i kobiety i mężczyźni - dodała.
Tuż przed procesem, przed śródmiejskim sądem, odbyła się pikieta "Zielonych", wyraz solidarności z aktywistami.
KOMENTARZE (2)
Do artykułu: Polacy ginęli z tym znakiem na sobie. Teraz, za jego zniewagę, odpowiedzieć mają "Zieloni"