• Rzecznik Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta (UOKiK) Małgorzata Cieloch zapewniła, że instytucja przygląda się zmianom cen OC.
• Podkreśliła, że nie ma powodów, by dotychczasowe działanie ubezpieczycieli uznać za rekompensatę strat z ubiegłych lat.
• O działanie UOKIK prosili we wtorek (23 listopada) politycy opozycji (PO).
Małgorzata Cieloch, rzecznik Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta (UOKiK) potwierdziła, że urząd jest świadomy rosnących cen na rynku samochodowych, obowiązkowych ubezpieczeń. I choć zapewniła, że UOKiK przygląda się sprawie, "podwyżka ubezpieczeń OC jest raczej spowodowana czynnikami rynkowymi". Wypowiedź padła na antenie TVN 24 w środę (23 listopada)
- Dość wysokie OC są analizowane przez nas od kilku tygodni - mówiła Cieloch. - Razem z KNF monitorujemy rynek.
Zapewniła, że sytuacja obserwowana przez analityków rynku ubezpieczeń jest pochodną zjawisk z ostatnich lat.
- Warto powiedzieć, że czynniki ekonomiczne (odpowiadające za wzrost cen - red.) to próba zwiększenia rentowności składki wpłacanej przez ubezpieczającego się do poziomu wypłacanych odszkodowań - dodawała rzecznik UOKiK.
W ocenie PO UOKiK bagatelizuje symptomy problemu. - Nie mamy najmniejszej wątpliwości, że skala podwyżek, która przekroczyła 40 proc. w przyszłym roku sięgnie 100 proc. - wtórował koleżance politycznej Sławomir Nitras (PO). Poseł powoływał się na badania rynku w temacie ubezpieczeń OC.
Nitras uznał, że mogło dojść do działania na niekorzyść dużej grupy obywateli.
- Formuła w Ustawie o ochronie konkurencji i konsumentów mówi o tym, że w takiej sytuacji UOKiK (podległy rządowi) wszczyna postępowanie - mówił poseł i zaznaczał, że to obowiązek administracji rządowej.
Ubezpieczenia OC są obowiązkowymi świadczeniami, z których muszą korzystać posiadacze pojazdów nie tylko w Polsce, ale w całej Europie.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Podwyżka OC pod lupą UOKiK. Prośba PO wysłuchana?