• We Wrocławiu zniszczono instalację Komitetu Obrony Demokracji (KOD).
• Poseł Nowoczesnej Michał Jaros z aktywistami partii wyrazili wobec tego działania swój sprzeciw.
• Wystawa prezentuje sylwetki polityków i opozycjonistów zaangażowanych w walkę z komunizmem i wprowadzenie Polski do NATO i UE.

We Wrocławiu zniszczono ekspozycję przygotowaną przez Komitet Obrony Demokracji (KOD). Szereg tablic tworzących otwartą, ogólnodostępną wystawę ustawiono na ulicy Świdnickiej. Ekspozycja nosi nazwę "Wolność jest w nas".

Poseł Nowoczesnej Michał Jaros z działaczami partii wyraził swój protest wobec tego aktu w czwartek (9 września).

- Napisałem "Wrocław miastem wolności" - mówił Michał Jaros, zaraz po tym jak na zniszczonej przez wandali tablicy sam złożył wpis. Podpisał się pod czystą częścią ekspozycji z napisem "Co dalej Polsko?". - Napisałem tak dlatego, że każdy ma prawo do tego by wyrażać swoje poglądy i opinie. Nikt nigdy nikomu tu (we Wrocławiu - red.) niczego nie zabraniał. Natomiast nie możemy zapominać o tym, że wolność kończy się wtedy kiedy zaczyna się wolność innego człowieka.

Czytaj: Lider Nowoczesnej chce być premierem RP

Poseł podkreślił, że niszczenie własności publicznej jest zabronione.

- Zależy nam na tym, by rozmawiać i dyskutować. Można się nie zgadzać, ale nie można pozwalać na demolowanie. A to - mówił wskazując na ekspozycję - są nasi bohaterowie, bohaterowie Polski.

Wystawa w stolicy Dolnego Śląska przedstawia sylwetki Bronisława Geremka, Lecha Wałęsy i innych kluczowych postaci ostatnich 30 lat polskiej walki o niezależne, niekomunistyczne państwo.

Michał Jaros został wybrany do Sejmu z list Platformy Obywatelskiej, a w czerwcu bieżącego roku zmienił barwy partyjne w Sejmie i stał się deputowanym Nowoczesnej.

PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google News