PO: Pozbawianie byłych prezydentów ochrony za granicą, to złośliwość ze strony PiS

PO: Pozbawianie byłych prezydentów ochrony za granicą, to złośliwość ze strony PiS
Komentując tę sprawę, szef MSWiA Mariusz Błaszczak stwierdził, że obowiązuje ustawa z 1996 r. i na mocy tej ustawy byli prezydenci są chronieni tylko na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej. (fot. MSWiA)

• Pozbawianie byłych prezydentów ochrony poza granicami Polski, to złośliwość ze strony PiS wobec prezydentów z innych obozów politycznych - stwierdzili politycy PO.
• Odnieśli się do opowiedzenia się przez sejmową komisję przeciw projektowi Platformy przyznającemu taką ochronę.

Sejmowa komisja administracji i spraw wewnętrznych w czwartek opowiedziała się za odrzuceniem przygotowanego przez PO projektu nowelizacji ustawy o uposażeniu byłego prezydenta RP, który zakłada, że byłym prezydentom ochrona BOR przysługiwałaby nie tylko w kraju, ale i za granicą.

Projekt Platformy powstał w odpowiedzi na cofnięcie w październiku 2016 r. ochrony BOR byłym prezydentom za granicą. Decyzję tę Biuro motywowało wysokimi kosztami, niewspółmiernymi do zagrożenia.

"Pozbawienie byłych prezydentów ochrony pokazuje, że PiS kieruje się tylko i wyłącznie złośliwością w stosunku do prezydentów z innych obozów politycznych" - stwierdził poseł PO i wiceszef komisji administracji Marek Wójcik.

Jak dodał, sprawa dotyczy osób, które "podejmowały ważne decyzje dotyczące zaangażowania Polski w walkę z terroryzmem". "Dziś pozbawianie tych osób ochrony jest czystą nielojalnością obecnie rządzących wobec byłych głów państw" - powiedział.

"To szczególnie bolesne, gdyż robią to ludzie, którzy nawet po Sejmie boją się chodzić bez ochrony" - ironizował.

Czytaj też: PO zebrało się w Sejmie, będą mówić o dalszych planach partii

Wójcik powiedział też, że szef MSWiA Mariusz Błaszczak kłamał argumentując swoją decyzję dotyczącą ochrony byłych prezydentów luką w prawie. Świadczy o tym - jak mówił poseł PO - odrzucenie projektu Platformy w tej sprawie.

Wtórował mu inny poseł PO Tomasz Cimoszewicz, który wskazywał, że obowiązkiem powinno być chronienie nie tylko obecnego prezydenta, ale też byłych prezydentów. Tymczasem - jak stwierdził Cimoszewicz - politycy PiS odrzucając projekt PO uzasadniali tę decyzje kosztami zagranicznej ochrony byłych prezydentów.

"Przypominam, to jest milion złotych w skali całego budżetu, który w ostatnim tylko roku został powiększony o kilkadziesiąt miliardów złotych (...) to nie jest duża suma" - wskazywał.

Sprawa zdjęcia ochrony byłym prezydentom stała się głośna w mediach po tym, jak Jarosław Wałęsa poinformował o odebraniu ochrony BOR swemu ojcu, b. prezydentowi Lechowi Wałęsie podczas podróży zagranicznych. "Ciekawostka ze strony małych ludzi: właśnie się dowiedziałem o odebraniu ochrony BOR-u mojemu ojcu podczas podróży zagranicznych. Nigdy nie przestanie mnie zadziwiać, ile złej woli jest w tych ludziach" - napisał wówczas.

Czytaj też: Gowin: PO wyszła z tego konfliktu jako partia poważniejsza

Komentując tę sprawę, szef MSWiA Mariusz Błaszczak stwierdził: "Rząd SLD i PSL przyjął ustawę, którą w 1996 r. podpisał Aleksander Kwaśniewski, prezydent SLD. Na mocy tej ustawy byli prezydenci są chronieni tylko na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej". "I to jest odpowiedź. Prawa w Rzeczpospolitej należy przestrzegać i tyle" - stwierdził.

Podczas czwartkowych obrad sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński stwierdził, że obecnie były prezydent zachowuje dożywotnio uprawnienia do ochrony na terytorium Polski na zasadach określonych przez szefa MSWiA. "Na podstawie ustawy o BOR, ze względu na dobro państwa, może być przyznana ochrona także za granicą" - powiedział Zieliński.

Stwierdził jednocześnie, że ochrona byłych prezydentów za granicą "kosztuje znacznie więcej", niż mówią szacunki PO.

Biuro Ochrony Rządu, które od 2001 r. działa na podstawie ustawy o policji, to jednostka podporządkowana MSWiA. Zadania BOR to ochrona prezydenta (dożywotnio), marszałków parlamentu, premiera, ministrów spraw zagranicznych, obrony narodowej i spraw wewnętrznych, a także zagranicznych delegacji. Szef MSWiA może też zlecić ochronę BOR dla innych osób "ze względu na dobro państwa". Wśród zadań BOR jest też ochrona budynków rządowych i polskich placówek za granicą.

 

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News
×

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: PO: Pozbawianie byłych prezydentów ochrony za granicą, to złośliwość ze strony PiS

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!