• Platforma Obywatelska zdecydowała się złożyć projekt nakierowany na kombatantów Powstania Warszawskiego.
• W myśl propozycji, którą złożono w Sejmie, pobyt powstańców w domach opieki będzie płacona ze środków samorządu i państwa, co pozwoli wspomóc finansowo powstańców.
• PO liczy na to, że projekt nie będzie wzbudzał kontrowersji i zostanie przegłosowany jednogłośnie.
W poniedziałek (19 września) Platforma Obywatelska złożyła w Sejmie wniosek o nowelizację ustawy o pomocy społecznej. Jej głównym zadaniem jest zwolnienie kombatantów Powstania Warszawskiego zamieszkujących w domach opieki społecznej z opłat związanych z pobytem w tych placówkach.
Partia chce w ten sposób ulżyć im, w często trudnej, sytuacji finansowej.
- Opłata za pobyt kombatantów w domu opieki będzie rozłożona na samorząd i państwo polskie - referowała szczegóły pomysłu Małgorzata Kidawa-Błońska, była Marszałek Sejmu, teraz poseł PO. - Mamy nadzieję, że ustawa o pomocy dla powstańców nie wzbudzi kontrowersji i wspólnie ponad podziałami politycznymi uda się ją przyjąć.
W stolicy żyje nadal około tysiąca osób, które mogą pochwalić się udziałem w zrywie powstańczym w 1944 roku. - Chcemy wesprzeć ich finanse, aby znalezienie opieki nie stanowiło dla nich problemu - mówił o pobudkach stojących za pomysłem Marcin Święcicki (PO).
Powstanie Warszawskie jest w szczególny sposób pamiętane przez obecnych mieszkańców Warszawy, nie tylko w sierpniu. Co roku władze stolicy przypominają mieszkającym w Warszawie, jak i turystom odwiedzającym miasto, o dwóch miesiącach heroicznej walki jaką stolica podjęła w końcowych miesiącach Ii Wojny Światowej.
Powstanie Warszawskie było zrywem niepodległościowym mieszkańców polskiej stolicy w ostatnich miesiącach II Wojny Światowej. Trwało od 1 sierpnia 1994 roku do 3 października i szacuje się, że pochłonęło 10 tys. zabitych żołnierzy WP i 150 do nawet 200 tys. zabitych cywilów. Warszawę niemieccy okupanci w czasie powstania praktycznie zrównali z ziemią.
KOMENTARZE (1)
Do artykułu: PO chce wspomagać powstańców warszawskich