XVI Europejski Kongres Gospodarczy

Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości.

7-9 MAJA 2024 • MIĘDZYNARODOWE CENTRUM KONGRESOWE W KATOWICACH

  • 18 dni
  • 20 godz
  • 40 min
  • 54 sek

PiS idzie po władzę w miastach. Seria referendów?

PiS idzie po władzę w miastach. Seria referendów?
Najgłośniej mówi się o zmianie prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza (na zdjęciu) – pisze dziennik. Fot. adamowicz.pl

Od Gdańska przez Warszawę po Częstochowę - w metropoliach trwają przymiarki do referendów w sprawie odwołania prezydentów - pisze "Rzeczpospolita".

Po zwycięstwie PiS w wyborach do parlamentu od lokalnych działaczy tej partii słyszymy o zakusach na odwołanie w referendach prezydentów kilku miast - donosi dziennik.

Może to być jednak trudne.

O ile w skali kraju poparcie dla tej partii wzrosło, o tyle w wielkich aglomeracjach już niekoniecznie – stwierdził Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.

Koniec Adamowicza w Gdańsku?

Według dziennika najgłośniej o zmianie prezydenta mówi się w Gdańsku.

Na Pawle Adamowiczu (PO) od marca ciążą zarzuty prokuratorskie związane z zatajeniem prawdy w oświadczeniach majątkowych. Już wtedy lokalni działacze PiS chcieli odsunąć go od władzy, ale na chęciach się skończyło.Teraz, gdy minęło już (we wrześniu) dziewięć miesięcy od wyborów samorządowych, Rada Miasta Gdańska może zdecydować o zwołaniu referendum w sprawie odwołania Adamowicza.

Radni PiS zamierzają taki wniosek złożyć w listopadzie. Tłumaczą to m.in wyrokiem sądu w sprawie szkoły w Kokoszkach, zgodnie z którym miasto nie miało prawa przekazać jej w ręce prywatnego zarządcy.

W gdańskiej Radzie Miasta PO ma większość, więc wniosek radnych PiS zostanie najpewniej odrzucony. Dlatego działacze partii Jarosława Kaczyńskiego mają plan awaryjny. Ich dalszym krokiem będzie wniosek lokalnych grup o referendum poparty odpowiednią liczbą podpisów. Do tego rozwiązania namawia m.in. miejscowy poseł PiS Andrzej Jaworski, konkurent Adamowicza w wyborach samorządowych.

Trzeba zmienić władze, Paweł Adamowicz nie powinien być dłużej prezydentem - mówił w Radiu Gdańsk.

Obrona Częstochowy

Tuż przed wyborami parlamentarnymi do komisarza wyborczego w Częstochowie zgłosił się komitet referendalny w sprawie odwołania prezydenta miasta Krzysztofa Matyjaszczyka (SLD). W jego skład wchodzi grupa mieszkańców z emerytowanym pedagogiem i znanym przeciwnikiem straży miejskiej Dariuszem Goliszkiem.

W czasie kampanii wyborczej partie polityczne odcinały się głośno od pomysłu odwołania prezydenta, twierdząc, że nie pora na takie działania. Gdy jednak w ubiegłym tygodniu rozpoczęło się zbieranie podpisów pod wnioskiem o referendum, po cichu - jak się dowiadujemy - deklarują wsparcie.

Referendum w Warszawie i Radomiu?

Referenda szykują się też w innych miastach.

I choć PiS oficjalnie zastrzega, że to nie on jest inicjatorem, działacze przyznają, że mogą się podłączyć pod te inicjatywy. W stolicy już od kilku miesięcy z pomysłem na referendum nosi się Jarosław Dąbrowski, były wiceprezydent miasta z PO, który stracił stanowisko po tzw. aferze bemowskiej (władzom dzielnicy, którą i on kiedyś kierował, zarzucono m.in. marnotrawienie publicznych pieniędzy, wykorzystywanie stanowisk, prywatę, ale prokuratura większość wątków umorzyła).

Do referendum namawiają mnie zarówno działacze z PiS, jak i z PO - powiedział "Rzeczpospolitej" Dąbrowski.

Jego zdaniem każdy kolejny miesiąc sprawowania władzy przez Hannę Gronkiewicz-Waltz (PO) pokazuje jej niemoc, jak choćby sprawa z II linią metra, kiedy to wyszło na jaw, że na nowej trasie ułożono złe tory. - A to już zagraża bezpieczeństwu, co nie jest bez znaczenia dla mieszkańców - uważa Dąbrowski.

 Także w Radomiu pojawiają się pomysły, by odwołać prezydenta Radosława Witkowskiego z PO.

Przez lata to miasto uchodziło za bastion PiS. Jednak jesienią ubiegłego roku wybory wygrała tam Platforma. Wynik elekcji parlamentarnej może wskazywać, że wahadło znów wychyla się w stronę partii Jarosława Kaczyńskiego, która dostała w Radomiu 47 proc. głosów, a PO zaledwie 18 – przypomina dziennik.

Andrzej Kosztowniak, były prezydent miasta z PiS, a dziś nowy poseł, mówi, że gdyby pojawiła się społeczna inicjatywa w sprawie referendum, nie wyklucza jej wsparcia. Choć zastrzega, że wiele zależy od tego, co miałoby być przyczyną odwołania prezydenta.

 

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News
×

KOMENTARZE (2)

Do artykułu: PiS idzie po władzę w miastach. Seria referendów?

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!