Prawo i Sprawiedliwość, jeśli wygra wybory, będzie próbować zmienić decyzję rządu Ewy Kopacz w sprawie podziału uchodźców. Jeśli będziemy rządzić, spróbujemy zmienić decyzję ws. uchodźców - zapowiedział Mariusz Błaszczak w radiowej Trójce.
Przewodniczący klubu PiS decyzję polskiego rządu określił także jako "porażkę".
Dyktat z Berlina
Jego zdaniem Polska przyjęła dyktat z Brukseli i Berlina. Ponadto Ewa Kopacz w ten sposób rozbiła Grupę Wyszehradzką, kiedy była szansa, aby ją rozbudować o Rumunię.
Polska, popierając proponowany przez KE podział uchodźców między kraje Wspólnoty, wycofała się z aktywności politycznej w naszej części Europy - powiedział poseł.
Imigranci, a nie uchodźcy
Zdaniem Mariusza Błaszczaka, do Europy przybywają imigranci, a nie uchodźcy. Jak podkreślił, zamiast przyjmować tych ludzi w Europie, powinniśmy wspierać finansowo obozy dla uchodźców na Bliskim Wschodzie.
UE podjęła decyzję o podziale 120 tys. uchodźców w głosowaniu. Zdecydowana większość państw głosowała za tym rozwiązaniem - przekazała we wtorkowe popołudnie prezydencja luksemburska.
Przeciwko temu rozwiązaniu głosowały Czechy, Słowacja, Węgry i Rumunia, a Finlandia wstrzymała się od głosu. Oznacz to, iż Polska wyłamała się z bloku państw Grupy Wyszehradzkiej i poparła stanowisko Brukseli ws. uchodźców.
KOMENTARZE (1)
Do artykułu: PiS: będziemy chcieli zmienić decyzję rządu ws. uchodźców