Janusz Palikot ocenił, że że podczas poniedziałkowej debaty premier Ewy Kopacz (PO) i kandydatki PiS na premiera Beaty Szydło, a także w czasie wtorkowej debaty liderów 8 ugrupowań "wyprawiono dwa wielkie pogrzeby polityczne".
- Jeden dotyczy PO, drugi dotyczy PiS-u. My też swoje kwiaty na te dwa groby 25 października zaniesiemy - wyjaśnił Palikot podczas konferencji prasowej w Lublinie.
- Nikt się chyba tego nie spodziewał, ja się nie spodziewałem, że może dojść do takiego poziomu destrukcji i właściwie przekonania opinii publicznej, że PO i PiS już nie żyją. To są dwa żywe trupy, dwa żywe zombi, które przez lata pustoszyły polskie życie publiczne i polityczne, i na szczęście wreszcie odchodzą do przeszłości - podkreślił.
Zdaniem Palikota o destrukcji w PO świadczą choćby ostatnie wypowiedzi Grzegorza Schetyny m.in. w sprawie przywództwa w partii po wyborach parlamentarnych. - Jak to bywa po uroczystościach pogrzebowych, że rzucają się o spadek wszyscy spadkobiercy. Grzegorz Schetyna wszczął już dziką awanturę i rozpętał wojnę wewnętrzną w Platformie o tę schedę po Ewie Kopacz. Wiadomo, że ona nie będzie ani premierem, ani liderem PO po 25 października. Ten pogrzeb się już odbył - ocenił.
Jak jednocześnie dodał, o słabości PiS świadczy m.in. to, że bardzo słabo podczas debat wypadła Beata Szydło, brakowało jej energii.