· Nowoczesna zgłasza poprawki do projektu.
· PO zgłasza wnioski mniejszości do projektu Prawa i Sprawiedliwości.
· PSL zamierza głosować przeciw całemu zaproponowanemu rozwiązaniu.
Klub Nowoczesna zgłosił w czwartek w Sejmie poprawki do projektu nowelizacji ustawy mającej wykonać wyrok TK z 2014 r. o niekonstytucyjności zasad inwigilacji przez służby specjalne. Jeśli nie zostaną przyjęte, zapowiedział głosowanie przeciw noweli. Przeciw będzie PSL.
Jak mówił Adam Szłapka (N), jego klub zdaje sobie sprawę z konieczności przyjęcia tej ustawy.
- Nie zazdrościmy sytuacji, bo półtora roku zaniechań spowodowało, że teraz w takim tempie trzeba procedować. Proponujemy jednak poprawki, które wychodzą naprzeciw wyrokowi TK - powiedział.
Chce on doprecyzowania w ustawie pojęcia dane internetowe, które służby mogłyby pozyskiwać oraz wskazania w ustawie, jakie konkretnie dane mogą być pobierane. Zgłoszono też poprawkę rozszerzającą sądową kontrolę pobierania danych - aby służby musiały na bieżąco informować o rozpoczęciu takiej procedury, a nie dopiero po 6 miesiącach. Kolejna poprawka wprowadza obowiązek niszczenia danych, których użycie sąd zakwestionował oraz usunięcie zapisanego w ustawie pośrednictwa prokuratora między sądem a szefem służby.
Przeczytaj o pracy nad ustawą w komisji.
- W kontekście ustawy o prokuraturze to pośrednictwo daje jej zbyt duże możliwości - ocenił Szłapka. Jak powiedział na koniec, w obecnym kształcie nie możemy poprzeć tej ustawy, bo uważamy, że jest sprzeczna z interesem społecznym, i poparcie uzależnił od przyjęcia poprawek jego klubu.
Zbigniew Sosnowski (PSL) przyznał, że również ludowcy są świadomi konieczności uchwalenia nowelizacji do 6 lutego, bo wtedy w życie wchodzi wyrok TK.
Jak podkreślał w Sejmie Krzysztof Brejza (PO), ten zapis jest rozwiązaniem niezwykle niebezpiecznym.
- Chcecie połączyć polski internet sztywnym łączem z siedzibami służb specjalnych - mówił Brejza. Wskazywał, że procedowanie nad projektem było szybkie i uniemożliwiało m.in. zbadanie w konsekwencji zapisu w projekcie o przetwarzaniu danych internetowych.
Poseł podkreślał, że poprzez takie rozwiązanie strona rządowa serwuje inwigilację Polaków w internecie, na szeroką skalę. Wskazywał m.in., że większość serwerów trzyma dane w jednym katalogu - co jest dodatkowym zagrożeniem m.in. dla korespondencji.
PO wnioskuje też, by z projektu usunąć możliwość sięgania przez służby po dane internetowe, a zarazem by dookreślić, o jakie konkretne dane służby mogą wnosić do operatorów. Klub chce także, by od decyzji sądu o zgodzie na wykorzystanie w postępowaniu karnym materiałów służb zawierających tajemnicę zawodową radcy lub adwokata mogła się odwołać osoba, której tajemnicę uchylono (projekt daje to prawo tylko prokuraturze).
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Opozycja walczy z projektem PiS o inwigilacji