• Platforma Obywatelska, w pierwszy dzień nowego roku szkolnego wieszczyła, że PiS doprowadzi polską szkołę do chaosu.
• Opozycyjną partię martwi stan rekrutacji do szkół w zaczynającym się okresie nauczania.
• Poseł PO i była minister edukacji, Joanna Kluzik-Rostkowska nazywa rok szkolny 2016/2017 "pustym rocznikiem".
• Kluzik-Rostkowska oceniła, że na tę chwilę, MEN zaniedbuje informowanie nauczycieli o swoich planach.
Politycy PO, Joanna Kluzik-Rostkowska i Krystyna Szumilas w Sejmie oceniały propozycję edukacyjne rządu, które minister Anna Zalewska ma przedstawić w połowie miesiąca. Część pomysłów opinia publiczna już zna.
- Data 1 września 2016 roku zostanie zapamiętana w historii jako początek wielkiego chaosu w edukacji - zaczynała ocenę Kluzik-Rostkowska. - 2016 to rok "pustego rocznika". W szkołach nie ma pierwszej klasy lub jest znacznie mniej uczniów. Odbije się to bardzo na nauczaniu w przyszłości.
Platforma krytykuje zwłaszcza to, jak za kilka lat ów "pusty rocznik" odbije się na każdej gałęzi edukacji, nie tylko na szkołach podstawowych.
- Będzie moment, kiedy wyższe uczelnie nie będą miały naboru - przewidywała posłanka PO. - Będą musiały wówczas sięgnąć po uczniów z poprzednich roczników - dodała.
Szkolne środowisko już ma obawy, mówią politycy PO
PO nazywa w mocnych słowach propozycje PiS. - Uważam za impertynencję twierdzenie PiS, że słucha ludzi wprowadzając te zmiany. Już dziś duża grupa ludzi jest przeciwko.
Czytaj też: Prezydent pisze do nauczycieli na 1 września
Platforma jest zdania, że tempo wprowadzania zmian jest typowe dla PiS, czyli - za szybkie. Poseł Szumilas zarzuca MEN, że nie informuje o swoich zamiarach tak jak powinno. - Rodzic dziś jest w wielkiej niepewności. Dużo jest pytań, a mało odpowiedzi. Nauczyciele nie wiedzą jak szkoła będzie wyglądać od 2017 r. - dodała.
Politycy PO są przekonani, że w resorcie edukacji panuje bałagan i chaos.
- Ministerstwo nie pokazało siatki godzin lekcyjnych na przyszły rok, tym samym nauczyciele nie wiedzą, czy będą mieli pracę - kończyła swoją krytyczną opinię posłanka opozycji. - Nauczyciele nie wiedzą, jak odpowiadać rodzicom na ich pytania dotyczące programu w przyszłym roku..
PSL proponuje własne spojrzenie na edukację
W końcowych dniach sierpnia, inicjując szereg debat programowych, swoje propozycje oświatowe złożyło PSL. Najmniejszy klub parlamentarny w Sejmie postulował w przemówieniu lidera Władysława Kosiniaka-Kamysza: podniesienie wydatków na oświatę z 4,8 proc. PKB do co najmniej 6 proc. PKB, i dalej powszechny dostęp dzieci do ciepłych posiłków,
W ocenie Kosiniaka-Kamysza, plan edukacyjny PiS jest bardzo zły - stąd określenie go w opozycji do hasła wyborczego rządzącej partii. Polityk mówił do zebranych w Sali Kolumnowej parlamentu: - Wspólnie jesteśmy zdolni zatrzymać złą zmianę w edukacji, którą forsuje PiS.
Rok szkolny 2016/2017 to też pierwszy rok, po długoletniej walce rodziców, w którym oni decydują o tym czy dziecko idzie do szkoły, czy też ma zostać jeszcze rok w przedszkolu.
KOMENTARZE (3)
Do artykułu: Nowy rok szkolny: PO wieszczy chaos w edukacji