• W trakcie obrad Parlamentu Europejskiego polski eurodeputowany, Marek Jurek starał się uzyskać odpowiedź na temat działań Komisji Europejskiej i Unii w sprawie Nord Stream 2.
• Zdawkowa odpowiedź, że Unia dba o tranzyt gazu przez Ukrainę, go nie usatysfakcjonowała.
• Potem Jurek bronił swoich działań w sieci.
• Polskę i inne kraje regionu Europy Środkowo-Wschodniej niepokoi perspektywa minięcia gazociągiem Nord Stream 2.
We wtorek (8 listopada) obradował Parlament Europejski. W posiedzeniu Komisji Spraw Zagranicznych, brał udział europoseł Marek Jurek, którego interesowało stanowisko UE wobec Nord Stream 2. Pytał o to Federicę Mogherini, wysoką przedstawicielkę Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa.
- Zaapelowałem do wiceprzewodniczącej Mogherini o skuteczne zatrzymanie budowy Nord Stream 2 - powiedział po spotkaniu komisji Marek Jurek. Jednocześnie zaznaczył, że doczekał się od włoskiej eurokratki tylko przypomnienia już znanych faktów.
Wspólne stanowisko 28 państw UE jest takie - miała mówić Mogherini, że tranzytowa pozycja Ukrainy jest priorytetem Unii. Jednocześnie Jurek stwierdził, że takie stawianie sprawy, nie zatrzymuje budowy Nord Stream 2.
Potem Jurek pisał na Twitterze w tym temacie, debatując z internautą:
Sytuacja wokół Nord Stream 2 w Unii nabiera rozgłosu. Często dzięki aktywności w tym temacie polskich europosłów.
- W połowie tego roku niemiecki rząd gwarancjami rzędu 1,5 mld euro wsparł niemiecką firmę Wintershall - spółkę córkę koncernu BASF (udziałowca konsorcjum Nord Stream 2), który uzyskał od rosyjskiego Gazpromu dostęp do pól gazu ziemnego w zagłębiu zachodniosyberyjskim - pisał eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości. Kuźmiuk cieszył się z pierwszych sygnałów dostrzegania przez Komisję Europejską zagrożenia, jakim dla europejskiego bezpieczeństwa jest Nord Stream 2.
Ciekawe oceny dla Polski i rządu w Warszawie miał też w październiku Alan Riley, brytyjski ekspert i znawca tematyki międzynarodowej. - Moja rada dla polskiego rządu i PGNiG jest taka, aby oprócz sprawy przeciwko ugodzie ws. Opal i śledztwa, wnieść pozew do KE w sprawie niepodporządkowania Nord Stream 1 prawu unijnemu. Nord Stream 2 budzi te same wątpliwości.
PGNiG podnosił na forum europejskim zastrzeżenia do projektu Nord Stream 2, podobnie jak polski UOKiK. Podmioty w Polsce przypominały, że nowa linia gazociągu zwiększy dominację Gazpromu na rynku gazu Starego Kontynentu.
Opal natomiast to odnoga naziemna Nord Stream 2, którą strona niemiecka porozumienia chce oddać w zarządzanie Rosjanom. Jeśli tak się stanie, będzie to złamanie unijnych regulacji i przyczynek do możliwego konfliktu Polski i Komisji Europejskiej w Trybunale w Strasburgu. KE musi zaakceptować decyzję Niemiec, na ten moment decyzje nie zapadły.
Nord Stream to gazowa inwestycja po dnie Bałtyku, która omija cały region Europy Środkowo-Wschodniej (Polskę, kraje bałtyckie, Białoruś, Ukrainę) i łączy Rosję z Niemcami. Niemcy są jednym z najistotniejszych odbiorców rosyjskiego gazu w Europie.
Rosja używa gazu jako broni ekonomicznej różnicującej kraje europejskie.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Nord Stream 2: Jurek pytał Federicę Mogherini o zatrzymanie gazociągu