Ewa Kopacz jeszcze dziś spotka się ze Sławomirem Neumannem. Będzie ją przekonać, by nie kandydowała na funkcję szefa klubu - wynika z nieoficjalnych informacji do których dotarł PAP.
Na jutrzejszym spotkaniu klubu PO, politycy mają wybrać przewodniczącego klubu oraz wskazać kandydatów na wicemarszałków Sejmu i Senatu. Natomiast na szefa klubu chce kandydować Ewa Kopacz i Sławomir Neumann, który jeszcze dziś chce przekonać swoją konkurentkę, by zrezygnowała z ubiegania się o funkcję szefa klubu - wynika z nieoficjalnych informacji PAP.
Posiedzenie klubu parlamentarnego PO (138 posłów i 34 senatorów) ma rozpocząć się o godz. 11. Wybory przewodniczącego klubu mają być tajne. - Będziemy rozstrzygać o wyborze przewodniczącego klubu, mamy na razie jednego kandydata, który zapowiedział start - wielu liczy, że będzie drugi kandydat, a w zasadzie kandydatka - zapowiedział w środowej rozmowie z PAP wiceszef PO Cezary Grabarczyk.
Wszystko zależy od przewodniczącego
Jak dodał, należy zakładać też, że klub wskaże także kandydatów PO na wicemarszałków Sejmu i Senatu. Grabarczyk nie chciał ujawnić, czy są już jakieś wstępne propozycje dotyczące obsady tych dwóch funkcji. Wcześniej, w nieoficjalnych rozmowach, politycy Platformy w tym kontekście wymieniali nazwiska obecnych marszałków obu izb: Małgorzaty Kidawy-Błońskiej i Bogdana Borusewicza. Zastrzegali przy tym jednak, że wiele w tej kwestii będzie zależało od tego, kto zostanie przewodniczącym klubu.
Pełny skład prezydium klubu Platformy, w tym jego wiceprzewodniczący, ma zostać wybrany w kolejnych dniach.
Choć premier Ewa Kopacz nie zadeklarowała jeszcze zamiaru kandydowania na stanowisko przewodniczącego klubu Platformy, to jej współpracownicy zapewniają, że podejmie to wyzwanie. Sama ustępująca szefowa rządu pytana o start, powiedziała jedynie we wtorek wieczorem w TVN24, że Platforma musi być "monolitem, twardą zgraną drużyną, która będzie mówić jednym głosem w sprawach dotyczących gospodarki, finansów, polityki zagranicznej". Dodała, że o tym, czy będzie ubiegać się o stanowisko szefa klubu, będzie wiadomo w czwartek.
Neumann ma wystarczającą liczbę podpisów
Neumann, lider pomorskiej PO i wiceminister zdrowia, pytany w poniedziałek w Radiu Plus o kandydowanie podkreślił, że ma zebraną wystarczającą liczbę podpisów do tego, by jego kandydatura na przewodniczącego klubu Platformy mogła zostać zgłoszona.
"Natomiast staramy się szukać kompromisu i porozumienia, żeby Platforma wyszła z tego trudnego momentu, jakim jest przejście do opozycji po 8 latach i zbudować władze klubu, władze partii w sposób taki, że przez kolejne 3-4 lata będziemy ciężko pracować, żeby odrobić te wyniki, które straciliśmy w wyborach" - mówił lider pomorskiej PO.
Jak dodał, wierzy, że jeżeli dojdzie do głosowania w sprawie szefa klubu PO, będzie to głosowanie pomyślne dla niego.
Do tej pory publicznie chęć głosowania na Kopacz zadeklarowali m.in.: marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, minister ds. europejskich Rafał Trzaskowski, rzecznik rządu Cezary Tomczyk oraz Grabarczyk.
Neumanna wspiera z kolei szef MSZ Grzegorz Schetyna, który zamierza, podobnie jak Kopacz, ubiegać się o fotel przewodniczącego Platformy. Z rozmów PAP z politykami PO wynika ponadto, że wiceminister zdrowia może również liczyć na głosy dużej części szefów partyjnych regionów, w tym szefa MAC Andrzeja Halickiego (Mazowsze), Rafała Grupińskiego (Wielkopolska), Stanisława Gawłowskiego (Zachodniopomorskie), Tomasza Tomczykiewicza (Śląsk) oraz Tomasza Lenza (Kujawsko-Pomorskie).
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Nie chcą, by Kopacz kandydowała na szefa klubu?