XVI Europejski Kongres Gospodarczy

Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości.

7-9 MAJA 2024 • MIĘDZYNARODOWE CENTRUM KONGRESOWE W KATOWICACH

  • 18 dni
  • 20 godz
  • 40 min
  • 54 sek

MON zapowiada wniosek do prokuratury. Grzegorz Schetyna: To próba wywarcia presji

MON zapowiada wniosek do prokuratury. Grzegorz Schetyna: To próba wywarcia presji
Ze strony MON widzimy taką nerwową reakcję, ponieważ resort chce donosić na posłów, którzy upominają się po prostu o informację - powiedział lider PO (Grzegorz Schetyna, fot.twitter.com/SchetynadlaPO)

Zapowiedź MON to próba wywarcia presji, żeby nie informować prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa - uważa lider PO Grzegorz Schetyna.

• W poniedziałek (8 maja) PO złożyła wniosek, aby prokuratura zajęła się sprawą przekroczenia uprawnień w pełnieniu obowiązków przez szefa MON, w związku z ujawnieniem tajemnic wojska.

• Ministerstwo Obrony Narodowej zapowiedziało we wtorek (9 maja), że złoży wniosek do prokuratury ws. zarzutów PO.

• Zapowiedź MON, że złoży wniosek o ściganie posłów PO, jeśli Platforma zawiadomi prokuraturę ws. rzekomego przekroczenia uprawnień przez szefa resortu obrony, to próba wywarcia presji, żeby nie informować prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa - uważa lider PO Grzegorz Schetyna.

• MON chce donosić na posłów, którzy upominają się po prostu o informację - dodał

Schetyna był pytany we wtorek w TVP1 zapowiedź MON, że jeśli PO zawiadomi prokuraturę ws. rzekomego przekroczenia uprawnień przez szefa resortu obrony - w związku z ujawnieniem tajemnic wojska - ministerstwo złoży wniosek o ściganie posłów PO za złożenie fałszywego zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa

"To jest próba wywołania, czy wywarcia, presji, żeby nie informować prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa" - powiedział Schetyna.

W poniedziałek PO złożyła wniosek do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, dając prokuraturze 48 godzin, aby z urzędu zajęła się sprawą przekroczenia uprawnień w pełnieniu obowiązków przez szefa MON, w związku z ujawnieniem tajemnic wojska. Według posłów do akt związanych z postępowaniem na śmigłowce - Caracale - dostęp mieli: były szef podkomisji smoleńskiej dr Wacław Berczyński, jego zastępca Kazimierz Nowaczyk i b. szef gabinetu politycznego MON Bartłomiej Misiewicz - osoby, które - zdaniem PO - nie zostały zweryfikowane przez polskie służby specjalne i nie miały certyfikatów bezpieczeństwa.

Informacjom tym zaprzeczyło Ministerstwo Obrony Narodowej. W komunikacie MON stwierdza, że "zgodnie z art. 34 ust. 5 pkt 2 ustawy z dnia 5 sierpnia 2010 r. o ochronie informacji niejawnych m.in. minister obrony narodowej może wyrazić pisemną zgodę na udostępnienie informacji niejawnych o klauzuli tajne lub ściśle tajne osobie, wobec której wszczęto poszerzone postępowanie sprawdzające". Jak podkreślił resort wszystkie - wymieniane przez PO - osoby "w chwili zapoznawania się z dokumentami dotyczącymi przetargu na śmigłowce wielozadaniowe dla polskiej armii posiadały stosowne upoważnienia, a poszerzone postępowania sprawdzające były prowadzone przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego".

Jednak, według Schetyny, czym innym jest posiadanie certyfikatów, a czym innym zajmowanie się sprawą przetargu na śmigłowce. "Co innego posiadać certyfikat, czyli mieć możliwość wglądu, a co innego zajmować się akurat tą sprawą. Czy każdy, kto ma certyfikat może zajmować się sprawami przetargu, czy dokumentacją na śmigłowce? Przecież nie. Dlatego wymaga to wyjaśnienia" - powiedział lider Platformy.

Ocenił, że ze strony MON "widzimy taką nerwową reakcję", ponieważ resort chce donosić na posłów, którzy "upominają się po prostu o informację".

Dopytywany, czy PO wycofa się z zawiadomienia prokuratury odpowiedział: "Nie, nie będzie zgody na to, żebyśmy przestraszyli się oskarżeń o łamanie prawa informując, tak naprawdę dochodząc do prawdy obiektywnej" - powiedział Schetyna.

Pięcioro posłów PO odwiedziło w piątek siedzibę MON w Warszawie, by zapoznać się z dokumentami z postępowania na śmigłowce, w którym poprzedni rząd wskazał maszyny H225M Caracal produkcji Airbus Helicopters; do realizacji umowy nie doszło. Po wizycie politycy PO poinformowali, że do akt związanych z postępowaniem mieli dostęp: Berczyński, Nowaczyk i Misiewicz.

"Są dwie możliwości: albo MON - który uporczywie twierdzi, że Berczyński nie był pełnomocnikiem do spraw śmigłowców - złamał prawo w dostępie do informacji niejawnej, dostępie do tajemnicy państwowej, albo, co może bardziej prawdopodobne, Berczyński był pełnomocnikiem ds. śmigłowców i od samego początku MON w tej sprawie kłamie" - powiedział poseł PO Cezary Tomczyk w poniedziałek na konferencji prasowej w Sejmie.

W kwietniu Berczyński w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" powiedział, że to on "wykończył" Caracale. Przedstawiciele rządu i politycy PiS zapewniali, że Berczyński nie miał nic wspólnego z negocjacjami offsetowymi, które rozpoczęły się we wrześniu 2015 r. i zakończyły bez podpisania umowy w październiku 2016 r.

Pod koniec kwietnia PO zapowiedziała zbadanie sprawy śmigłowców, zwłaszcza ewentualnego wpływu Berczyńskiego na rezygnację z kontraktu z Airbusem oraz - jak wtedy mówili politycy Platformy - planów MON w sprawie zakupu nowych śmigłowców.

27 kwietnia szef MON Antoni Macierewicz ocenił, że w istocie doszło do kompromitacji PO, "która próbując ukryć skandaliczne zamówienie na Caracale i płynące z tego potencjalnie zagrożenia dla bezpieczeństwa Polski, a zwłaszcza dla sytuacji finansowej polskich pracowników, próbuje oskarżać MON, a także pana dr. Berczyńskiego, że nielegalnie jakoby miał on wgląd w dokumentację dotyczącą tego przetargu".

Przetarg na wielozadaniowe śmigłowce dla wojska rozpisano wiosną 2012 r. W kwietniu 2015 r. MON wstępnie wybrało ofertę europejskiej grupy Airbus Helicopters. Protestowały wtedy będące wówczas w opozycji PiS i związki zawodowe działające w zakładach w Mielcu i Świdniku, które również startowały w przetargu. We wrześniu 2015 r. rozpoczęły się negocjacje umowy offsetowej, której podpisanie było warunkiem zawarcia kontraktu. Kontraktu nie podpisano - na początku października 2016 r. Ministerstwo Rozwoju, które negocjowało offset, uznało dalsze rozmowy za bezprzedmiotowe. Według rządu PiS, oferta nie odpowiadała interesom ekonomicznym i bezpieczeństwa Polski, a wartość proponowanego offsetu była niższa od oczekiwanej. (PAP)

kos/ par/

 

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News
×

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: MON zapowiada wniosek do prokuratury. Grzegorz Schetyna: To próba wywarcia presji

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!