• W niedzielę (7 lutego) MON wystosowało oświadczenie, w którym dementuje informacje opublikowane w liście ppłk. rez. Sławomira Komisarczyka.
• Ministerstwo zaznacza, że ppłk rez. Sławomir Komisarczyk nie był 10 kwietnia 2010 r. obecny w pracy w Dyżurnej Służbie Operacyjnej Sił Zbrojnych RP. Co stawia jego wiedzę o wydarzeniach z dnia katastrofy smoleńskiej pod znakiem zapytania.
• MON zaznacza, że w resorcie trwa rekonstrukcja wydarzeń sprzed sześciu lat.
Rzecznik MON opublikował oświadczenie następującej treści:
W związku z opublikowanym dzisiaj listem ppłk. rez. Sławomira Komisarczyka informuję co następuje:
1. Ppłk rez. Sławomir Komisarczyk nie był w dniu 10 kwietnia 2010 r. obecny w pracy w Dyżurnej Służbie Operacyjnej Sił Zbrojnych RP, co oznacza, że nie może posiadać żadnej wiarygodnej wiedzy na temat informacji z dyżuru tego dnia;
2. Dla całościowej oceny podejmowanych działań wskazać należy, że dyżur kierownictwa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego w dniach 10-11 kwietnia 2010 r. pełnił gen. Bogusław Pacek;
3. W Dzienniku Działań DSO SZ RP powinny znaleźć się wszystkie informacje dotyczące: meldunków, decyzji, wykonywanych i odbieranych połączeń, współpracy służb oraz jednostek organizacyjnych Ministerstwa Obrony Narodowej i Wojska Polskiego, co miało istotne znaczenie dla zaistniałej wówczas sytuacji kryzysowej - stąd waga tego dziennika;
4. Zgodnie z obowiązującymi wówczas przepisami: Zarządzenie nr 3/MON z dnia 2 lutego 2005 r. w sprawie zasad i trybu postępowania z materiałami archiwalnymi i inną dokumentacją w resorcie obrony narodowej zabronione było niszczenie tego typu dokumentów;
5. W Ministerstwie Obrony Narodowej rozpoczęto prace mające na celu odtworzenie meldunków i wszystkich wydarzeń mających miejsce 10 kwietnia 2010 r. w Wojsku Polskim.
Przeczytaj: MON i prokuratura, a akta katastrofy smoleńskiej
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: MON odpowiada na list ppłk. Sławomira Komisarczyka