Były szef sztabu wyborczego PiS zostanie marszałkiem Senatu? Jeśli będę mógł sam podjąć decyzję, to chciałbym nim zostać - powiedział senator PiS Stanisław Karczewski w TVN24.

Karczewski zdradził w jakiej funkcji widziałby się w nowym rządzie Beaty Szydło.

"Mam wizję"

Jeśli będę mógł sam podjąć decyzję, to chciałbym zostać marszałkiem Senatu. Jestem w nim dziesiąty rok, mogłem poznać jego prace, wiem jakie są potrzeby, zadania, mam wizję jak odbudować jego pozycję - powiedział.

Mam nadzieję, że Senat będzie bardziej słyszalny, aktywny, będziemy przebijali się ze swoimi propozycjami ustaw. A także poprawiona zostanie opieka Senatu nad Polonią, to w nim powinna koncentrować się więź z Polonią - stwierdził Karczewski.

"Jestem gotowy"

Były szef sztabu wyborczego PiS podkreślił jednak, że jeżeli zaproponowana mu zostanie teka ministra zdrowia, również jest gotowy przyjąć taką propozycję.

Ze zdrowiem również jestem związany od bardzo wielu lat, byłem ordynatorem, i byłem pacjentem. Więc jestem gotowy iść również do resortu zdrowia - mówił.

Krytyka Zembali

Polityk negatywnie ocenił przy tym decyzję obecnego ministra zdrowia Mariana Zembali o przedłużeniu finansowania ze środków publicznych zabiegów in vitro do 2019 roku.

To zła decyzja, bo przedwczesna. Obecne przepisy obowiązują do czerwca 2016 roku, taką decyzję powinno się więc podejmować w przyszłym roku - ocenił Karczewski.

Gdybym był ministrem zdrowia, bardzo uważnie bym się przyjrzał tej decyzji. Jestem za tym, by finansowanie procedur in vitro nie odbywało się ze środków publicznych. Mamy zbyt wiele innych potrzeb na finansowanie usług medycznych - podkreślił.

Karczewski zwrócił uwagę, że to nie jedyna decyzja obecnego ministra zdrowia, z którą się nie zgadza.

Minister podejmuje również dziwne decyzje np. w systemie opieki onkologicznej nad pacjentami, to niepotrzebne i szkodliwe - stwierdził.

PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google News