W perspektywie roku na granicy wschodniej mają zostać zorganizowane co najmniej trzy brygady obrony terytorialnej – zapowiedział w środę szef minister obrony Antoni Macierewicz. MON zamierza też wydłużyć ponad 12 lat maksymalny czas trwania kontraktów z szeregowymi zawodowymi.
Macierewicz wśród najistotniejszych zadań na najbliższy czas wymienił zorganizowanie obrony terytorialnej kraju. Podkreślił, że rozumie ją jako immanentną część polskiej armii.
Minister poinformował, że w perspektywie roku MON zamierza doprowadzić "do zorganizowania i uruchomienia na granicy wschodniej co najmniej trzech brygad". "Koszt tego przedsięwzięcia nie przekroczy 300-350 mln zł, a jest ono z punktu widzenia obrony RP jednym z istotniejszych zadań" – powiedział Macierewicz.
Zaznaczył, że obrona terytorialna kraju nie zastąpi dozbrojenia armii, jak i sojuszy. Dodał, że głównym zadaniem związanym z sojuszami jest doprowadzenie do tego, by warszawski szczyt NATO w lipcu 2016 r. "podjął kierunkową decyzję o możliwości stacjonowania na terenie RP oddziałów i baz naszych sojuszników".
Za jeden z problemów wojska Macierewicz uznał ustawowe ograniczenie kontraktów zawieranych z szeregowymi zawodowymi do maksymalnie 12 lat. "Ułomność tego rozwiązania jest oczywista dla każdego i chcę jasno powiedzieć, że przekazałem pani premier stanowisko MON, które zostanie w najbliższych dniach ujęte w postaci nowelizacji stosownej ustawy tak, aby szeregowi mogli pełnić służbę w takim wymiarze, w jakim spełniają najwyższe wymogi wynikające ze stanu zdrowia i ich innych zdolności" – powiedział szef MON.
Podkreślił, że wobec tych żołnierzy będą stosowane "bardzo ostro i zdecydowanie" przepisy w sprawie zdolności do służby. "Ale jeżeli będą je spełniali, to siły zbrojne bardzo chętnie wykorzystają ich możliwości, zdolności i gotowość służenia w armii" – powiedział Macierewicz.
Z wstępnych wyliczeń MON wynika, że takie rozwiązanie spowoduje wzrost wydatków budżetowych, ale dopiero od czwartego roku od wejścia w życie tej decyzji. Koszty mają wówczas wynieść 73 mln zł, a następnie rosnąć do 213 mln zł w siódmym roku.
Macierewicz na początku posiedzenia zaznaczył, że za wcześniej jest obecnie na pełną analizę sytuacji w MON i wojsku. Zapowiedział, że pełen audyt zostanie przedstawiony za mniej więcej 1-1,5 miesiąca.
"Nie ma wątpliwości, że problemem zasadniczym, jaki stoi przed polską armią i MON, jest reorganizacja i ujednolicenie systemu dowodzenia armią" – ocenił Macierewicz.
Zdaniem szefa MON wprowadzony w 2014 r. system, w którym rodzajami sił zbrojnych dowodzą dowódca generalny i dowódca operacyjny, i w którym jest powoływany kandydat na naczelnego dowódcę na czas wojny, zaś rola szefa Sztabu Generalnego jest – według Macierewicza - "nie do końca sprecyzowana", jest niejasny, podatny na wewnętrzne problemy i "musi zostać uproszczony".
KOMENTARZE (1)
Do artykułu: Macierewicz: w ciągu roku trzy brygady obrony terytorialnej na wschodzie kraju