Lech Wałęsa: Spotkałem się z kontrwywiadem, ale nie z SB

Lech Wałęsa: Spotkałem się z kontrwywiadem, ale nie z SB
Lech Wałęsa (fot.:flickr.com/CC BY 2.0)

Na polecenie kierownika do 1976 r. spotkałem się pięć razy z kontrwywiadem, a nie z funkcjonariuszami SB - napisał Lech Wałęsa w środę na portalu społecznościowym. Do 1976 r. był też - jak podkreślił - formalnie wzywany na komendę milicji. Oświadczył, że podczas tych spotkań na nikogo nie donosił.

Na swoim mikroblogu b. prezydent kolejny raz podkreślił, że nikomu nie wyrządził żadnej krzywdy.

- Abp Sławoj Leszek Głódź mówi, że wyrządziłem jakieś krzywdy, aż się prosi by zmierzyć, kto więcej? - napisał. (pisownia oryginalna)

- Oświadczam, że nie znam żadnej krzywdy wyrządzonej. Proszę o konkrety gdzie, co, komu, kiedy? To co opowiadają Jagielski Szyler Lenarciak to bezczelne kłamstwa. To wytworzyła SB, by brać na moje konto pieniądze. Ja musiałem spotkać się w pracy na polecenie kierownika i nie z SB, a z kontrwywiadem i było tego może pięć razy do 1976 r. - wyjaśnił Wałęsa.

- Potem było kilka wezwań formalnych do komendy i tu musiałem stawić się na wezwanie, ale tego też było około pięć razy do 1976 r. Na żadnym z tych spotkań nie padło z mojej strony żadne nazwisko, ani jakikolwiek donos - zaznaczył. Według Wałęsy jest to udowodnione w upublicznionych ostatnio przez IPN dokumentach.

Przeczytaj: TVP wyemituje nowy dokument o rozmowach w Magdalence

Abp Sławoj Leszek Głodź proszony o refleksję w związku z dyskusją na temat współpracy Wałęsy z SB, powiedział KAI, że chciałby, aby w Roku Miłosierdzia były prezydent przeprosił tych, których skrzywdził, a jednocześnie wybaczył to wszystko, co teraz na niego spływa.

- Należy tę sprawę zamknąć publicznie, wobec ludzi i Pana Boga oraz polecić ją Miłosierdziu Bożemu. Inaczej pozostanie krwawiąca rana - dodał.

IPN udostępnił w poniedziałek dokumenty dotyczące agenta SB "Bolka", zabezpieczone w domu gen. Czesława Kiszczaka.

Lech Wałęsa w ostatnich dniach kilkakrotnie zaprzeczał informacjom zawartych w tych dokumentach, które określił jako "fałszywki".

Na dokumenty składa się m.in. teczka personalna i teczka pracy TW "Bolek" oraz odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy, podpisane: Lech Wałęsa "Bolek" i datowane na 21 grudnia 1970 r. Są tam też doniesienia "Bolka" oraz notatki funkcjonariuszy SB ze spotkań z nim. Dokumenty znajdujące się w obu teczkach obejmują lata 1970-1976.

Wśród dokumentów jest m.in. raport kpt. SB w Olsztynie Edwarda Graczyka, w którym informuje o pozyskaniu do współpracy Lecha Wałęsy. W piśmie podano - jako datę pozyskania - 21 grudnia 1970 r. Jak napisał Graczyk: po skończonej rozmowie L. Wałęsa napisał zobowiązanie i zachowanie tajemnicy i współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa. W/w obrał pseudonim "BOLEK".

Natomiast z notatki pochodzącej z teczki TW "Bolka" wynika, że jeszcze przed rozmową pozyskaniową Wałęsa relacjonował kpt. Graczykowi przebieg wydarzeń Grudnia'70. w Gdańsku. Notatka służbowa Graczyka pochodzi z 19 grudnia 1970 r. Jest to maszynopis, w którym esbek spisał słowa Wałęsy. To najwcześniej datowana informacja dla SB.

 

×

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Lech Wałęsa: Spotkałem się z kontrwywiadem, ale nie z SB

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!