• Wiceminister Jerzy Kwieciński przekonuje, że polska gospodarka musi szybko stać się ekonomią opartą na innowacyjności.
• Kluczem do zmiany są inwestycje sektora prywatnego w naukę i technikę, przekonuje przedstawiciel rządu.
• W końcowym etapie tego procesu wzrosną płace Polaków.
- Sektor prywatny za mało inwestuje w innowacje i dlatego Polska nie jest jeszcze innowacyjnym krajem - mówi wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński. By nie wpaść w tzw. pułapkę średniego dochodu, musimy więcej wydawać na badania i je komercjalizować - przekonuje.
- Nasz kraj nie jest jeszcze innowacyjny, dlatego że w zbyt małym stopniu sektor prywatny jest zaangażowany w innowacyjność. Za mało wydajemy środków na prowadzenie badań naukowych, a później zbyt mało (ich) komercjalizujemy. I dlatego bardzo silnie odstajemy od gospodarek silnie rozwiniętych. A dla nas jest to dlatego bardzo ważne, bo chcielibyśmy dalej się rozwijać, mieć więcej pieniędzy, lepsze możliwości rozwoju - podkreślił wiceminister rozwoju.
Przeczytaj: Warszawa manifestowała przeciwko islamizacji Europy
Kwieciński przekonuje, że jeżeli nie zrobimy tego następnego kroku, to wpadniemy w tzw. pułapkę średniego dochodu.
- A tylko innowacyjność, produkty, usługi o dużej wartości dodanej, o dużych marżach pomogą nam w tym, abyśmy lepiej zarabiali, czyli przełożą się na wyższe płace - zaznaczył wiceminister.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Kwieciński uważa, że sektor prywatny za mało inwestuje w innowacje