Pawła Kukiza irytuje, że PiS i PO wykorzystują spór o aborcję by odwracać uwagę opinii publicznej od innych spraw - reprywatyzacji, "misiewiczach" czy umowy CETA.
Pawła Kukiza, lidera Kukiz`15 irytuje debata na temat aborcji w Polsce oraz czarny protest kobiet. Polityk zwraca uwagę, że tematy te powracają co kilka lat. - "Dyskusja" o ustawie aborcyjnej i napuszczanie na siebie ludzi będzie trwało, dopóki każda z opcji politycznych będzie mogła coś ugrać - mówi polityk na łamach "Super Expressu".
Zdaniem Kukiza, dla PiS-u jest to temat zastępczy dla nepotyzmu, CETA i sytuacji w spółkach skarbu państwa. Dostaje się też Platformie Obywatelskiej.
Czytaj: Senat przerwał prace nad nowym projektem aborcyjnym
- Nikt nie mówi o aferach reprywatyzacyjnych. Amber Gold będzie sprawą drugoplanową - wyjaśnia poseł i szef klubu Kukiz'15. - A Nowoczesnej rosną sondaże.
Jak zadeklarował na łamach dziennika, w kwestii aborcji polityk jest po stronie kompromisu.
Zobacz sondaże poparcia dla partii politycznych
- W tej chwili matka wychowująca samotnie dziecko z zespołem Downa dostaje 1300 zł - zauważa Kukiz. I dalej deklaruje, że "dopóki państwo i Kościół nie zajmą się tymi kobietami" on sam nie zamierza brać udziału w żadnych marszach.
Paweł Kukiz w czasie piątkowego (23 września) głosowania o obywatelskich propozycjach aborcyjnych głosował za przesłaniem wszystkich projektów do prac w komisjach sejmowych.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Kukiz: Dwie dekady rozmawiamy o in vitro i aborcji. Partie chcą coś przykryć