Dzisiaj wielu rodziców na rozpoczęciu roku szkolnego usłyszało od nauczycieli swoich dzieci, że podręczniki będą dopiero za dwa tygodnie, może pod koniec września. I pytają: kiedy te podręczniki trafią do szkół. Kiedy ich dzieci zaczną normalną edukację - mówi była minister edukacji narodowej Krystyna Szumilas (PO).
• Kiedy w szkołach będą podręczniki, dlaczego pani premier pozwala na segregację dzieci i co z programem 500+ dla nauczycieli - pyta premier Beatę Szydło była minister edukacji narodowej Krystyna Szumilas (PO).
• W pierwszym dniu nauki te pytania zadają sobie rodzice i nauczyciele - zaznaczyła posłanka.
• Była minister zastanawiała się też czy obietnica podwyżek dla nauczycieli dopiero od 1 kwietnia 2018 roku to żart primaaprilisowy.
"Dzisiaj wielu rodziców na rozpoczęciu roku szkolnego usłyszało od nauczycieli swoich dzieci, że podręczniki będą dopiero za dwa tygodnie, może pod koniec września. I pytają: kiedy te podręczniki trafią do szkół. Kiedy ich dzieci zaczną normalną edukacje" - podkreśliła Szumilas na konferencji prasowej w Sejmie.
Nawiązała też do problemów rodziców niepełnosprawnych dzieci. "Rodzice idąc do poradni wychowawczo-pedagogicznej słyszą od pedagogów i psychologów, że nauczanie indywidualne, które do tej pory ich niepełnosprawne, czy chore dzieci miały w szkole, może się odbywać jedynie w domu. Co z budowaniem wspólnoty, o której tak pięknie mówiła pani premier podczas rozpoczęcia roku szkolnego?" - pytała Szumilas.
"Kolejne kłamstwa Prawa i Sprawiedliwości, kolejne mijanie się z rzeczywistością" - dodała.
Pytała też o program 500 plus dla nauczycieli. "Niedawno pani minister edukacji Anna Zalewska szumnie zapowiadała, że taki program zostanie wprowadzony. Dzisiaj pani premier ani słowa o tym programie nie powiedziała" - zauważyła Szumilas.
Czytaj też: Anna Zalewska o reformie edukacji i nauczycielach w nowym roku szkolnym
"Pani premier powtórzyła obietnice, które powtarza od dwóch lat: że nauczyciele dostaną podwyżki płac. Niskie podwyżki, bo 5 proc. w ciągu 3 lat, to jest jałmużna, którą rząd chce dać nauczycielom, aby uspokoić ich przed wprowadzeniem deformy edukacji. Te 5 proc. to są pieniądze, które otrzymaliby zwolnieni nauczyciele. To jest przełożenie pieniędzy z jednej kieszeni - nauczycieli, którzy zostaną bez pracy, do kieszeni innych, którzy jeszcze przez 2 lata będą mogli w szkole pracować" - podkreśliła posłanka PO.
Pytała czy to żart primaaprilisowy, że premier obiecuje te pieniądze dopiero od 1 kwietnia 2018 roku. "Czy to jest obiecanka, która zostanie w końcu przez rząd PiS spełniona?" - pytała. Szumilas zadeklarowała, że PO będzie wspierać protesty przeciw reformie edukacji, zapowiedziane na poniedziałek na godz. 16.00.
KOMENTARZE (3)
Do artykułu: Krystyna Szumilas do premier: Kiedy dzieci zaczną normalną edukację?