XVI Europejski Kongres Gospodarczy

Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości.

7-9 MAJA 2024 • MIĘDZYNARODOWE CENTRUM KONGRESOWE W KATOWICACH

  • 18 dni
  • 20 godz
  • 40 min
  • 54 sek

Kosiniak–Kamysz: Przekonanie rządu o swej nieomylności prowadzi Polskę do zguby

Kosiniak–Kamysz: Przekonanie rządu o swej nieomylności prowadzi Polskę do zguby
Kosiniak - Kamysz, proponowaną przez PiS, nową ordynację wyborczą nazwał "pięknie polukrowanym ciastem, które w efekcie jest zakalcem (Władysław Kosiniak-Kamysz, fot.kosiniakkamysz.pl)

Wśród tych, którzy rządzą Polską panuje przekonanie o nieomylności. To doprowadziło do tego, że Polska jest krajem podzielonym. W efekcie zmierza to do zguby, a przecież - naszym zadaniem - jest przywracanie Polsce braterstwa - powiedział prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.

• Kosiniak-Kamysz po uroczystościach z okazji 51. rocznicy śmierci Stanisława Mikołajczyka powiedział, że jest dużo analogii w wydarzeniach dzisiejszej Polski do sytuacji w kraju w okresie międzywojennym.

• Nie chciano wówczas stworzyć rządu jedności narodowej, sanacja miała przekonanie o swej nieomylności - wyjaśnił.

• I dziś, mam takie wrażenie, że przekonanie o nieomylności panuje wśród tych, którzy rządzą Polską, co doprowadziło do tego, że Polska jest krajem podzielony - dodaje.

Zdaniem prezesa PSL, jest dużo analogii w wydarzeniach dzisiejszej Polski do sytuacji w kraju w okresie międzywojennym, "kiedy Polska sanacyjna odrzuciła część społeczeństwa, w tym ruch ludowy i nie chciała współpracy, nawet w obliczu śmiertelnego zagrożenia, jakim był wrzesień 1939 roku" - powiedział na konferencji prasowej Władysław Kosiniak-Kamysz.

"Nie chciano wówczas stworzyć rządu jedności narodowej, sanacja miała przekonanie o swej nieomylności. I dziś, mam takie wrażenie, że przekonanie o nieomylności panuje wśród tych, którzy rządzą Polską, co doprowadziło do tego, że Polska jest krajem podzielonym. To w efekcie zmierza do zguby, a przecież - naszym zadaniem - jest przywracanie Polsce braterstwa" - powiedział prezes. I dodał, że "tylko naród, który posiada wspólnotę jest w stanie w trudnych momentach stawić czoła przeciwnościom. Jeżeli będziemy narodem podzielonym, to żadne wojska obrony terytorialnej nam nic nie dadzą" - oświadczył.

Kosiniak - Kamysz, proponowaną przez PiS, nową ordynację wyborczą nazwał "pięknie polukrowanym ciastem, które w efekcie jest zakalcem". Tym lukrem - jak powiedział - jest mowa o budżecie obywatelskim i transmisjach obrad rad gmin, propozycja wprowadzenia więcej uprawnień dla opozycji. Zakalcem zaś są zmiany w PKW. Zauważa pewne analogie dotyczące składu PKW z tymi z 1947 r.

Czytaj też: PSL: ordynacja wyborcza PiS - "zbójecka"

"W 1947 roku PKW przeprowadziła najbardziej sfałszowane wybory w historii Polski. A jaki był jej skład? - zapytał Kosiniak-Kamysz i odpowiedział: Dwóch sędziów i sześć osób wybieranych w parlamencie. Teraz jest propozycja, żeby w PKW również było dwóch sędziów i siedem osób wybieranych przez parlament. Oświadczył, że ta analogia pokazuje, że nie jest to dobry wzorzec dla III RP i wolnej Polski, "dlatego z takim rozwiązaniem po prostu się nie zgadzamy" - powiedział.

Jako przykład uzasadniający krytykę zmian w ordynacji Kosiniak - Kamysz podał też propozycję zlikwidowania jednomandatowych okręgów wyborczych.

"PSL nigdy nie było wielkim orędownikiem JOW-ów, ale zostały wprowadzone i sprawdziły się szczególnie w małych gminach. Dzięki temu dzisiaj każde sołectwo może mieć swojego reprezentanta w radzie. To jest dobrodziejstwo, które szczególnie dotyczy gmin wiejskich, gdzie, zanim wprowadzono JOW-y zdarzały się takie sytuacje, że z największej miejscowości pochodzili wszyscy radni, bo tak się rozkładały głosy i nikt z małego sołectwa nie miał szansy" - powiedział Kosiniak-Kamysz.

PSL - jak dodał - ma też zastrzeżenia dotyczące ewentualnego wprowadzenia, działającej wstecz, zasady dwukadencyjności dla wójtów, burmistrzów i prezydentów miast.

"Gdyby zasada dwukadencyjności nie działała wstecz, to pewnie byłoby mniej tych wątpliwości, ale wciąż jest wątpliwość dotycząca niekonstytucyjności wprowadzenia takiego rozwiązania" - powiedział Kosiniak-Kamysz.

"Dzisiaj, zgodnie z prawem, w wyborach nie może startować skazany prawomocnym wyrokiem i kłamca lustracyjny. Tak więc zrównywanie wieloletnich gospodarzy miast na równi z takimi ludźmi i pozbywanie ich prawa ubiegania się o mandat jest złe. To jest nie w porządku wobec tych, którzy przez wiele lat budują swoje małe ojczyzny, a suwerenowi odbiera się prawo do decydowania, kto ma kierować dana gminą" - powiedział Kosiniak-Kamysz.

 

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News
×

KOMENTARZE (4)

Do artykułu: Kosiniak–Kamysz: Przekonanie rządu o swej nieomylności prowadzi Polskę do zguby

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!