Jesteśmy partią zwykłych szarych ludzi - przekonywał w piątek wieczorem w Warszawie, w ostatnim dniu kampanii wyborczej, lider partii KORWiN Janusz Korwin-Mikke. Jak mówił, domaga się "powrotu do normalności". Podkreślał, że liczy w wyborach na kobiety.
W ostatnim przedwyborczym spotkaniu KORWiN udział wzięli głównie młodzi ludzie, którzy przywitali Korwin-Mikkego kilkuminutową owacją na stojąco.
Część wystąpienia polityka poświęcona była właśnie młodym Polakom. "Młodzi ludzie w wieku 20-25 lat, którzy powinni zarabiać już rozsądne pieniądze, powinni już się ożenić, ci ludzie są niepewni, nie wiedzą, czy założyć firmę, nie wiedzą, czy wyjechać za granicę, czy zostać" - mówił Korwin-Mikke. Zaznaczył, że ci ludzie będą budowali Polskę, tymczasem "tych ludzi trzyma się we mgle".
"Domagamy się powrotu do normalności" - apelował lider formacji.
"Liczymy w tych wyborach na kobiety" - mówił. "Ludzie czują, kiedy polityk mówi szczerze, kiedy polityk wierzy w to, co mówi. Kobiety, zwłaszcza kobiety, wiedzą, kiedy mężczyzna mówi prawdę" - uważa Korwin-Mikke.
W piątek przed południem politycy KORWiN podsumowywali swoją kampanię na briefingu przed Sejmem. Przekonywali, że ich wyniki będą lepsze niż obecnie pokazują sondaże i że ugrupowanie ma szanse na dwucyfrowy wynik w wyborach do Sejmu.
Na wieczornym spotkaniu lider partii powiedział: "Zakładamy, że co najmniej 15 proc. ludzi w Polsce ma instynkt samozachowawczy". "15 proc. jest nam potrzebne, żeby w momencie kryzysu była armia ludzi gotowa przejąć odpowiedzialność za kraj" - mówił Korwin-Mikke.
"My jesteśmy partią zwykłych szarych ludzi, nie banków" - przekonywał.
W spotkaniu uczestniczył m.in. Zbigniew Stonoga, który zaapelował o oddawanie głosów na partię KORWiN. O liderze tej formacji Stonoga powiedział: "Dzwoni do mnie w każdym moim niepowodzeniu życiowym, dzwoni do mnie w każdym moim powodzeniu".
KOMENTARZE (1)
Do artykułu: Korwin-Mikke: jesteśmy partią zwykłych, szarych ludzi