Ewa Kopacz w ciągu roku potwierdziła swoje przywództwo w PO, partii, która znajduje się w stanie "głębokiego kryzysu" - uważa szef Instytutu Spraw Publicznych dr Jacek Kucharczyk. Podkreśla, że Kopacz musi teraz przekonać wyborców, że PO nie jest tylko "mniejszym złem" niż jej konkurenci.

Biorąc pod uwagę to, że Ewa Kopacz przejęła Platformę w momencie głębokiego kryzysu wywołanego tzw. aferą taśmową, rok później jej przywództwo w PO nie wydaje się zakwestionowane - i to jest miara jej sukcesu jako szefowej tej partii. W tej chwili nie ma w Platformie sił, które by uważały, że PO ma w tych wyborach jakąkolwiek szansę z innym przywódcą, czy przywódczynią, niż Ewa Kopacz - to jest w pewnym sensie miara jej sukcesu politycznego w zarządzaniu partią znajdującą się - co tu jednak nie mówić - w stanie głębokiego kryzysu - powiedział Kucharczyk.

"Za mało i za późno"

Ocenił też, że Kopacz jako premier konsekwentnie realizowała pomysł na odnowę wizerunku Platformy Obywatelskiej, który zarysowała w swoim expose, tzn. "zwrot w kierunku partii bardziej wrażliwej społecznie, odpowiadającej na zapotrzebowanie na prospołeczne zmiany w polityce państwa".

Jego zdaniem część opinii publicznej odbierze jednak to, co udało się zrobić, jako "za mało i za późno".

To jest problem, przed którym stoi w tej chwili Ewa Kopacz: jak zakomunikować opinii publicznej to, co się jej rzeczywiście udało osiągnąć - dodał.

"Przekonać wyborców o dwóch rzeczach jednocześnie"

Podkreślił też, że w kontekście kampanii wyborczej Kopacz - i PO - stoi przed wyzwaniem polegającym na tym, żeby przekonać wyborców o dwóch rzeczach jednocześnie.

Z jednej strony, że PO to jedyna siła, która może zatrzymać rządy PiS-u. Z drugiej strony - przekonać, że PO to nie jest tylko mniejsze zło w stosunku do politycznej realnej alternatywy, ale także, że ta partia ma własny program i własną ideową i polityczną tożsamość. Te dwie rzeczy nie do końca w tej chwili wydają się spójnie komunikowane opinii publicznej - zaznaczył.

PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google News