XVI Europejski Kongres Gospodarczy

Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości.

7-9 MAJA 2024 • MIĘDZYNARODOWE CENTRUM KONGRESOWE W KATOWICACH

  • 18 dni
  • 20 godz
  • 40 min
  • 54 sek

Komisja za powoływaniem siedmiu członków PKW przez Sejm

Komisja za powoływaniem siedmiu członków PKW przez Sejm
Zgodnie z projektem, kadencja członków Państwowej Komisji Wyborczej wskazanych przez Sejm ma odpowiadać kadencji parlamentu (fot. pixabay.com)

Powoływanie siedmiu członków PKW przez Sejm oraz wydawanie decyzji ws. okręgów wyborczych przez komisarza wojewódzkiego - takie propozycje poparła sejmowa komisja nadzwyczajna, rozpatrująca projekt zmian w ordynacji wyborczej autorstwa PiS.

•  Zgodnie z projektem, kadencja członków Państwowej Komisji Wyborczej wskazanych przez Sejm ma odpowiadać kadencji parlamentu.

• Komisja pozytywnie zaopiniowała także m.in. propozycję zmian w sposobie wyboru członków terytorialnej komisji wyborczej, która ma liczyć 9 osób.

• Trzy poprawki do projektu zaproponował Kukiz'15. Poseł tego klubu Tomasz Jaskóła, nazywając propozycję PiS "jedną z najbardziej zagrażających wolności wyborów", proponował jej wykreślenie z projektu.

W poniedziałek (4 grudnia) po południu, po ponad czterech godzinach obrad, komisja ogłosiła przerwę w pracach do godz. 19.

Pozytywnie zaopiniowana została m.in. propozycja, by siedmiu na dziewięciu członków Państwowej Komisji Wyborczej powoływał Sejm; dwie pozostałe osoby to sędziowie wskazani przez Trybunał Konstytucyjny i Naczelny Sąd Administracyjny. Obecnie w skład PKW wchodzą sędziowie delegowani przez Sąd Najwyższy, Trybunał Konstytucyjny i Naczelny Sąd Administracyjny.

"Wprowadzamy do naszego systemu wyborczego standardy europejskie" - uzasadniał propozycję Andrzej Matusiewicz (PiS). Według niego, w Europie przeważa "system rządowy, gdzie ministrowie spraw wewnętrznych wyznaczają całą administrację wyborczą". System sędziowski - zdaniem Matusiewicza - obowiązuje obecnie w Europie tylko w Polsce i Włoszech. "Chcemy odejść od systemu sędziowskiego, sędziowie powinni głównie orzekać" - dodał poseł PiS.

Trzy poprawki do projektu zaproponował Kukiz'15. Poseł tego klubu Tomasz Jaskóła, nazywając propozycję PiS "jedną z najbardziej zagrażających wolności wyborów", proponował jej wykreślenie z projektu. Jednocześnie - jak sam mówił, nie mając nadziei, że większość PiS pozostanie przy obecnym systemie - proponował w kolejnych dwóch poprawkach, by siedmiu członków PKW było wskazywanych przez Sejm większością kwalifikowaną, co miałoby - jak powiedział Jaskóła - "zabezpieczyć przed targami politycznymi". Poprawki te zostały odrzucone przez komisję.

W ocenie posłów Platformy, zmiana proponowana przez PiS upolityczni proces organizacji i przeprowadzania wyborów. "Nie możecie uzależniać PKW od polityków, nieważne, kto ma większość w parlamencie" - zwracał się do posłów Prawa i Sprawiedliwości Jacek Protas (PO). "W państwie PiS nie ma miejsca na instytucję niezależną od polityków" - wtórował Marcin Kierwiński z Platformy. PO, także bezskutecznie, proponowała poprawkę wykreślającą z projektu propozycję PiS. Wykreślenia jej chciały również Nowoczesna i PSL.

Zgodnie z projektem, kadencja członków Państwowej Komisji Wyborczej wskazanych przez Sejm ma odpowiadać kadencji parlamentu. Kandydatów na członków PKW, "mających kwalifikacje do zajmowania stanowiska sędziego", będą wskazywać kluby poselskie, z tym że liczba tych członków musi odzwierciedlać proporcjonalnie reprezentację klubów poselskich w Sejmie.

Liczba członków wskazanych przez jeden klub poselski nie może być jednak większa niż trzech. Gdy w danej kadencji Sejmu są dwa kluby poselskie, siódmy członek PKW miałby być wybierany w drodze losowania przeprowadzonego przez prezydium Sejmu.

Komisja sejmowa przyjęła również propozycję dotyczącą komisarzy wojewódzkich, którzy mają przejąć kompetencje w zakresie ustalania okręgów wyborczych od władz samorządowych. Jak głosi projekt PiS, do zadań komisarzy wojewódzkich - pełnomocników PKW - ma należeć wydawanie decyzji w zakresie tworzenia, zmiany granic i liczby mandatów w okręgach wyborczych w wyborach samorządowych.

PO, Nowoczesna i PSL chciały wykreślenia tej propozycji z projektu.

"Wprowadzając komisarzy politycznych będziecie robili wszystko, by te wybory zawłaszczyć" - alarmował Tomasz Szymański (PO). "Zostawcie to samorządowcom. To rady gmin i powiatów wiedzą najlepiej, jak przygotować te wybory, a nie powiatowi czy wojewódzcy komisarze" - zarzucił posłom PiS.

W ocenie Piotra Zgorzelskiego (PSL), proponowane zmiany mają prowadzić do tego, by PiS mógł wpływać na przebieg granic wyborczych dla uzyskania najkorzystniejszego dla siebie wyniku.

Marcin Horała (PiS) uznał, że argumenty opozycji są nielogiczne. Jak dowodził, według posłów opozycji, nadanie uprawnień w zakresie granic okręgów komisarzowi wyborczemu, który nie może prowadzić działalności politycznej, jest upolitycznieniem, natomiast wykonywanie tego zadania przez rady, w których zasiadają politycy PO czy PiS, działaniem politycznym już nie jest.

Komisja pozytywnie zaopiniowała także m.in. propozycję zmian w sposobie wyboru członków terytorialnej komisji wyborczej, która ma liczyć 9 osób. Przeciwko tej zmianie również byli posłowie opozycji.

Zgodnie z propozycją, prawo zgłaszania kandydatów na członków komisji terytorialnych i obwodowych będą miały komitety wyborcze, utworzone przez partie polityczne bądź koalicje partii politycznych, z których list w ostatnich wyborach wybrano radnych do sejmiku województwa albo posłów do Sejmu. Po jednej osobie będą mogły zgłosić pozostałe komitety wyborcze.

Komisja odłożyła natomiast decyzję dotyczącą wykorzystania systemu informatycznego przy ustalaniu wyników wyborów. Poseł Nowoczesnej Marek Sowa wnioskował, by ta kwestia została skonsultowana z PKW, która w piątek zrezygnowała z udziału w pracach komisji. Według niego, Państwowa Komisja Wyborcza powinna wypowiedzieć się na temat tego, czy "obecny system informatyczny w pełni zabezpiecza przeprowadzenie przyszłorocznych wyborów w oparciu o proponowane w projekcie rozwiązania".

Paweł Zdun z Ruchu Kontroli Wyborów odradzał jednak "pytanie Państwowej Komisji Wyborczej i Krajowego Biura Wyborczego". W jego ocenie "to są ciała, które są informatycznie bardzo słabo zorientowane" i "nie znają się na tym po prostu". Krystyna Łazor z RKL mówiła, że szefowa KBW jest z wykształcenia prawnikiem, nie jest więc autorytetem w dziedzinie informatyki.

Mariusz Witczak z PO przekonywał, że to właśnie "PKW i KWB są właściwymi partnerami do dyskusji o systemie informatycznym i o ewentualnych uwagach co do przepisów, które mają regulować kwestie związane z systemem informatycznych". Apelował też do przewodniczącej komisji Anny Milczanowskiej (PiS), by "nie dopuszczać lekko formułowanych oskarżeń pod kątem PKW i KBW". Witczak dodał, że efektem tego już jest brak udziału w obradach komisji przedstawicieli PKW i KBW, oskarżonych o fałszowanie wyborów.

Milczanowska w odpowiedzi powiedziała, że nie będzie zwracać się do PKW o opinię, ponieważ jej przedstawiciele dobrowolnie zrezygnowali z udziału w pracach komisji, natomiast nadal mogą zabierać głos.

W projekcie zaproponowano, by urządzenia techniczne i oprogramowanie były usytuowane na terytorium Polski i były "w wyłącznej dyspozycji" PKW i KBW. Według projektu, do obsługi wyborów będzie można stosować urządzenia i oprogramowanie, do których prawa majątkowe przysługują wyłącznie Skarbowi Państwa.

 

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News
×

KOMENTARZE (2)

Do artykułu: Komisja za powoływaniem siedmiu członków PKW przez Sejm

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!