• Kukiz'15 pochwalił się, że wniosek o powołanie komisji śledczej ds. reprywatyzacji ma już wymaganą liczbę podpisów.
• Do złożenia takiego wniosku potrzebne było 46 sygnatur, a to o 10 więcej niż liczy klub Pawła Kukiza.
• Posłowie chcą, by wniosek głosowano już na następnym posiedzeniu Sejmu, w przyszłym tygodniu. Ale od zebrania podpisów do powołania komisji jeszcze długa droga.
We wtorek (27 września) klub parlamentarny Kukiz'15 poinformował, że zebrał podpisy posłów pod wnioskiem o powołanie komisji śledczej ds. reprywatyzacji. Poseł Jakub Kulesza mówił o tym fakcie:
- Mamy komplet podpisów pod wnioskiem o powołanie komisji śledczej ds. reprywatyzacji! Już w przyszłym tygodniu (3 do 7 października) chcemy głosowania w Sejmie. Politycy PiS przestraszyli się tego wniosku i nie chcieli się pod nim podpisać. Co mają do ukrycia? Zobaczymy jak zachowają się podczas głosowania - stwierdził Kulesza.
Kukiz'15 w swoim wniosku chce sprawdzić działania reprywatyzacyjne od początku III Rzeczpospolitej, tj od roku 1989. - To będzie test na dobrą wolę wszystkich opcji politycznych, test "czystych rąk". Polacy mają prawo poznać skalę problemu w całej Polsce - pisali na swoich stronach społecznościowych działacze Pawła Kukiza.
Żeby w Sejmie wniosek o komisję śledczą został złożony potrzebnych jest 46 podpisów posłów. Ponieważ klub kukiz'15 ma w Sejmie 36 miejsc potrzebne było poparcie innych polityków. Klub nie poinformował jeszcze, posłowie których ugrupowań także podpisali petycję.
Do powołania komisji potrzeba jest w głosowaniu zwykła większość, ale nawet tej, bez posłów głosów klubu Prawa i Sprawiedliwości (który liczy 234 posłów) zdobyć się to nie uda.
Czytaj: Paweł Kukiz mówił o szansach przejścia inicjatyw jego klubu w Sejmie
Temat reprywatyzacji pojawił się na przełomie sierpnia i września, gdy opublikowano szczegóły reprywatyzacji działki w Warszawie przy Chmielnej 70. Ta afera, w której najprawdopodobniej dochodziło do wątpliwych praktyk w ratuszu Warszawy kosztowała dymisje wiceprezydentów miasta.
Hanna Gronkiewicz-Waltz natomiast zdecydowała we wrześniu, by przeprowadzić audyt zewnętrzny w ratuszu postępowań reprywatyzacyjnych. Polityk też, by skupić się na sprawie, zrezygnowała z funkcji wiceprzewodniczącej PO. Część opinii publicznej sugeruje jednak, że do tego kroku przekonał ją budujący swoją pozycję w Platformie Grzegorz Schetyna.
Aferę reprywatyzacyjną w Warszawie PiS postrzega natomiast jako wyłączną odpowiedzialność Hanny Gronkiewicz-Waltz.
- Afera, która jest udziałem pani prezydent i jej administracji, jest aferą bez precedensu w dziejach Warszawy - podkreślał Jacek Sasin na konferencji prasowej w Sejmie 14 września. Stwierdził, że dzisiaj żadne decyzje kadrowe, które są podejmowane w Warszawie, a które nie dotyczą samej prezydent, nie mogą mieć żadnego wpływu na ocenę sytuacji w Warszawie.
Nowoczesna i cześć środowisk obywatelskich w stolicy w całej sprawie walczy o referendum odwoławcze wobec urzędującej prezydent miasta.
KOMENTARZE (1)
Do artykułu: Komisja śledcza ds. reprywatyzacji: Kukiz'15 ma zebrane podpisy, ale ruch należy do PiS