Nie tylko sprawa TK, ale też propozycje zmian w wymiarze sprawiedliwości mają być poruszane na wtorkowym (16 maja) spotkaniu unijnych ministrów; dyskusji o wartościach UE w kontekście procedury praworządności wobec Polski chcą m.in. Niemcy - informują dyplomaci unijni.
• Polscy dyplomaci nie obawiają się o przebieg dyskusji, bo - jak przekonują - nie zakończy się ona żadnym konkretnym wnioskiem.
• "Cała ta procedura jest bezprawna. KE nie ma żadnych uprawnień, żeby ją prowadzić" - powiedział polski dyplomata pracujący w Brukseli.
Na wniosek Komisji Europejskiej sprawa prowadzonej wobec Polski procedury trafi we wtorek na posiedzenie unijnej Rady ds. ogólnych, czyli ministrów odpowiedzialnych za sprawy europejskie. Prezentację w tej sprawie ma przedstawić wiceszef KE Frans Timmermans.
Komisja nie chce się ograniczać tylko do sprawy Trybunału Konstytucyjnego, ale porozmawiać też o prowadzonej w Polsce reformie sądownictwa. Jak napisano w przygotowanym na to spotkanie dokumencie, "przewidziane reformy polskiego wymiaru sprawiedliwości wzmacniają obawy dotyczące praworządności". Komisja Europejska w piśmie, które trafiło do stolic krajów UE, opisuje krótko przebieg trwającej już ponad rok procedury praworządności wobec Polski.
Pisze m.in., że "pomimo wyrażonych obaw, dialogu z polskim rządem", a także opinii przedstawionej przez Komisję Wenecką, sprawa pozostaje nierozwiązana. KE podkreśla, że "biorąc pod uwagę ciągłe trwanie systemowego zagrożenia dla praworządności w Polsce", 1 czerwca 2016 r. wydała opinię, a następnie w lipcu rekomendacje dla polskich władz. W grudniu Bruksela przysłała do Warszawy kolejne rekomendacje w tej sprawie. Te rekomendacje - czytamy w piśmie - biorą pod uwagę opinie Komisji Weneckiej dotyczące praworządności w Polsce.
Komisja Europejska konkluduje, że obawy nie zostały rozwiązane i wciąż istnieje "systemowe zagrożenie dla praworządności w Polsce". "Co więcej, przedstawione niedawno polskiemu parlamentowi propozycje, jeśli zostaną przyjęte, mogą mieć wpływ na właściwe funkcjonowanie i niezależność całego polskiego wymiaru sprawiedliwości" - czytamy w piśmie.
Komisja Europejska już wcześniej wyrażała zaniepokojenie projektem reformy Krajowej Rady Sądownictwa. W marcu mówił o tym na posiedzeniu komisji ds. wolności obywatelskich Parlamentu Europejskiego wiceszef KE Frans Timmermans, a miesiąc później na konferencji prasowej komisarz ds. sprawiedliwości Vera Jourova.
"Jestem przekonana, że państwa członkowskie jako klub krajów powinny powiedzieć, iż to, co dzieje się w Polsce, podlega ocenie w ramach procedury praworządności" - argumentowała w kwietniu czeska komisarz.
Z wypowiedzi dyplomatów krajów unijnych wynika, że we wtorek na posiedzeniu ministrów ds. europejskich odbędzie się dyskusja o przestrzeganiu wartości unijnych. Sprawa nie była przesądzona, bo teoretycznie mogło się skończyć na przedstawieniu prezentacji przez Komisję Europejską. Państwa członkowskie do tej pory niechętnie włączały się spór, jaki Bruksela prowadzi z polskimi władzami.
Jednak - jak podają dyplomaci - głos w sprawie zamierza zabrać przedstawiciel rządu w Berlinie, a za nimi pójdą inne kraje członkowskie. "Niemcy stoją za europejskimi wartościami" - powiedział dyplomata tego kraju.
Belgowie mają przypomnieć podczas posiedzenia o swoim pomyśle dotyczącym przyglądaniu się stanowi praworządności we wszystkich krajach unijnych w systematyczny sposób.
Polscy dyplomaci nie obawiają się o przebieg dyskusji, bo - jak przekonują - nie zakończy się ona żadnym konkretnym wnioskiem. "Cała ta procedura jest bezprawna. KE nie ma żadnych uprawnień, żeby ją prowadzić" - powiedział polski dyplomata pracujący w Brukseli.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Komisja Europejska zajmie się sprawami Polski