Katastrofa smoleńska ponownie badana: Podkomisja będzie pracowała w czterech podzespołach

Katastrofa smoleńska ponownie badana: Podkomisja będzie pracowała w czterech podzespołach
Jak powiedział przewodniczący komisji dr Wacław Berczyński, nie wiadomo, kiedy ponownie podkomisja spotka się w pełnym składzie (fot. mon.gov.pl)

• Podkomisja, którą MON powołało do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej, zakończyła tygodniowe posiedzenie plenarne.
• Członkowie komisji będą teraz pracowali w ramach czterech podzespołów.

Jak powiedział przewodniczący komisji dr Wacław Berczyński, nie wiadomo, kiedy ponownie podkomisja spotka się w pełnym składzie. "Nie jest jeszcze ustalone plenarne spotkanie. Teraz będą prace w zespołach" - mówił w piątek (11 marca) Berczyński. W poniedziałek (7 marca) w ramach podkomisji wyłoniono cztery podzespoły poświęcone zagadnieniom: awioniki i lotnictwa, konstrukcji, medycyny oraz prawa i dokumentacji.

W pierwszym tygodniu podkomisja skupiła się głównie na pracy z dostępnymi dokumentami - m.in. materiałami Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego (KBWLLP), która do lipca 2011 r. badała katastrofę pod przewodnictwem ówczesnego szefa MSWiA Jerzego Millera, oraz dokumentami prokuratury. Przed inauguracją prac podkomisji jej pierwszy wiceprzewodniczący dr Kazimierz Nowaczyk powiedział, że zgromadzono "tysiące stron" dokumentów oraz materiały wizualne.

"Na razie będziemy przeglądali materiały z komisji ministra Millera, z prokuratury, inne dokumenty rządowe, również dokumentację techniczną samolotu. Po prostu musimy się zorientować, jaki materiał jest dostępny" - powiedział Berczyński.

Poinformował też, że w piątek członkowie podkomisji oglądali w bazie lotniczej w Mińsku Mazowieckim drugi z polskich Tu-154M, bliźniaczy do tego, który 10 kwietnia 2010 r. rozbił się pod Smoleńskiem. Jak tłumaczył, chodziło w tym o to, by "skorelować materiał fotograficzny z tym, jak samolot wyglądał przed katastrofą".

Poza pracą z dokumentami oraz wizytą w Mińsku Mazowieckim podkomisja - dodał Berczyński - wysłuchała kilku prezentacji, przygotowanych zarówno przez członków tego gremium, jak i osoby spoza niego. Dopytywany poinformował, że część z tych materiałów była już pokazywana na konferencjach smoleńskich i posiedzeniach parlamentarnego zespołu ds. katastrofy smoleńskiej, którego szefem był obecny minister obrony.

Pytany, co dalej, Berczyński powiedział, że komisja skupia się na przeglądaniu dokumentów. "To jest dużo pracy i nierozsądne byłoby mówić więcej w momencie, kiedy nie wiemy, jakie są fakty" - zaznaczył. Berczyński przyznał, że nie wie, jak długo może potrwać zapoznawanie się członków podkomisji ze zgromadzonymi materiałami.

Przewodniczący podkomisji podkreślił, że nie będzie ona oceniała ani komisji Millera, ani Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK), który badał katastrofę smoleńską ze strony Rosji, ani prokuratury. "Musimy mieć ich materiały, żeby w ogóle określić, co chcemy dalej robić, czy jaki mamy kierunek badać" - wyjaśnił.

"Jest potrzeba zbadania tej katastrofy bardziej dogłębnie i to jest zadanie tej komisji" - podkreślił.

W poniedziałek Berczyński mówił: "wiemy już w tej chwili, że komisja Millera nie wykorzystała wszystkich materiałów, jakie miała w swojej dyspozycji". "W niejaki sposób dobrała swoje dane tak, żeby pasowały do tego raportu końcowego. Ja nie wiem na pewno, czy taka była idea komisji Millera, natomiast wiem, że nie wszystkie dane, które miała komisja Millera, zostały wykorzystane" - powiedział.

 

×

KOMENTARZE (1)

Do artykułu: Katastrofa smoleńska ponownie badana: Podkomisja będzie pracowała w czterech podzespołach

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!