Katastrofa smoleńska, Antoni Macierewicz: Raport podkomisji smoleńskiej wiosną 2018 r.

Katastrofa smoleńska, Antoni Macierewicz: Raport podkomisji smoleńskiej wiosną 2018 r.
Raport zostanie napisany i opublikowany jeszcze wiosną przyszłego roku - powiedział szef MON (Antoni Macierewicz, fot.mon.gov.pl/ppor. Robert Suchy)

Teza, zgodnie z którą na pokładzie prezydenckiego samolotu nie doszło do żadnych eksplozji jest błędna - powiedział szef MON Antoni Macierewicz.

• Wszystko wskazuje na to, że raport podkomisji smoleńskiej zostanie opublikowany jeszcze wiosną 2018 roku - powiedział Macierewicz.

• Dodał, że zgromadzono "w zasadzie" cały materiał dowodowy.

• Jego zdaniem niektóre tezy zawarte w raporcie komisji Jerzego Millera ws. katastrofy smoleńskiej były błędne.

"Wszystko wskazuje na to, że raport zostanie napisany i opublikowany jeszcze wiosną przyszłego roku. W zasadzie jest cały materiał dowodowy; tam są dwie czy trzy ekspertyzy, które jeszcze są analizowane, których elementy jeszcze są sprawdzane przez naukowców, ale podstawowy materiał jest" - powiedział Macierewicz w radiowej Jedynce, pytany, kiedy będzie gotowy raport z prac podkomisji badającej przyczyny katastrofy smoleńskiej.

Zdaniem szefa MON, niektóre tezy zawarte w raporcie komisji Jerzego Millera ws. katastrofy smoleńskiej były błędne.

Macierewicz podkreślił, że jedną z nich jest informacja o tym, że w trakcie lądowania Tu-154M pod Smoleńskiem, w kabinie pilotów znajdował się ówczesny dowódca Sił Powietrznych gen. broni Andrzej Błasik. "To straszliwe oskarżenie, które wprost powtarza rosyjskie tezy i obraża polską armię i Polaków. Dysponujemy nagraniem podczas dyskusji komisji Millera, gdy przygotowywała raport, z którego ewidentnie wynika, że gen. Błasika nie było, że nie posiadają na to żadnych dowodów i próbują w różny opisowy sposób tak sformułować tę tezę, żeby ich nie można było złapać za rękę" - przekonywał minister.

Dodał, że błędną jest też teza, zgodnie z którą na pokładzie prezydenckiego samolotu nie doszło do żadnych eksplozji. Jak mówił szef MON, ekspertyzą, która - jego zdaniem - temu przeczy dysponowała też komisja Jerzego Millera.

Macierewicz był też pytany o nagranie z posiedzenia komisji Millera, ujawnione w piątek przez szefa podkomisji smoleńskiej Ministerstwa Obrony Narodowej Kazimierza Nowaczyka.

Uczestnik posiedzenia komisji mówi na nagraniu: "Tutaj mamy znowu z ekspertyzy wykonanej przez firmę Smallgis zaznaczone prawdopodobne strefy wybuchów o średnicy 14,9 metrów, czyli tu i tu. To jest nieładnie napisane wybuchów". Mężczyzna pyta, "czy możemy tu twórczo dokonać korekty? Od razu?". Po chwili dodaje: "tutaj wstawimy w strefie pożarów, bez średnic? Oni twierdzą, że to jest prawdopodobne, jako eksperci".

"Ci ludzie brutalnie, bezwzględnie fałszują materiał, ekspertyzę, którą sami zamówili, za którą zapłacili, której nie podważyli" - ocenił Macierewicz. Jego zdaniem, członkowie komisji Millera chcieli dostosować ustalenia polskiego raportu "do tez rosyjskich, które mają oskarżyć polskich pilotów i ukryć prawdę o tym, że samolot eksplodował w powietrzu i że to było przyczyną katastrofy".

10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka oraz ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.

 

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News
×

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Katastrofa smoleńska, Antoni Macierewicz: Raport podkomisji smoleńskiej wiosną 2018 r.

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!