• Marszałek Stanisław Karczewski ubolewał, że lider PO nie był we wtorek (10 stycznia) na rozmowach liderów politycznych.
• Skoro do porozumienia nie doszło, zapowiedział że Senat przyjmie budżet bez poprawek, a zwłaszcza bez poprawek opozycji. Sam był gotów je zgłaszać, ale do tego nie dojdzie bez woli drugiej strony.
• Kluczowa będzie godzina 12. w środę (11 stycznia). Wtedy zaczną się obrady Sejmu, PO nie wyklucza, że dalej będzie blokować prace izby niższej.
Senat zajmie się budżetem w środę (11 stycznia). To ustawa, którą po pierwszym czytaniu w grudniu posłowie przesłali do izby wyższej. Mowa o głosowaniu z Sali Kolumnowej 16 grudnia. Jej procedowanie najprawdopodobniej przejdzie przez ręce Senatu bez poprawek. To efekt wycofania się Nowoczesnej z negocjacji o porozumienie i zażegnanie parlamentarnego konfliktu. Te negocjacje prowadził Marszałek Senatu Stanisław Karczewski w poniedziałek i wtorek (9 i 10 stycznia). Okazały się bezskuteczne.
- Senat o godzinie 9. zajmie się budżetem - zapowiedział w porannej rozmowie 11 stycznia szef izby wyższej. Doprecyzował też dlaczego to on rozmawiał z opozycją, a nie Marszałek Kuchciński, w którego izbie (Sejm) trwa spór. - Senat to izba merytoryczna - podkreślał pytany na antenie Polskiego Radia polityk. Akcentował, że propozycja Nowoczesnej odnosiła się do Senatu. Zakładała przedstawienie w tym ciele poprawek opozycji do budżetu.
Nowoczesna wycofała się z tej propozycji we wtorek wieczorem.
Schetyna nie był obecny, Petru się wycofał
- Bardzo źle, że zanika rozmowa. To jest jedna z podstaw polityki - podsumował to, co nie udało się we wtorek Karczewski. - Żałuję, że nie było Grzegorza Schetyny. Powinien był przyjść. Najprawdopodobniej chciał kreować się na lidera opozycji - to w ocenie polityka PiS się nie udało.
Karczewski podkreślił, że wspomniana już propozycja Nowoczesnej była obiektem rozmowy.
Czytaj: Kaczyński mówił do zwolenników
- Byliśmy skłonni większość tych poprawek zgłosić, by je przegłosować - dopowiedział, zaznaczając gotowość Senatu do odegrania roli w zażegnaniu sporu. - Tam były poprawki, które byliśmy skłonni przyjąć - mówił. Te, które jemu osobiście się podobały miały charakter prospołeczny, socjalny.
Ponieważ do porozumienia nie doszło, w Senacie budżet 2017 ma przejść bez poprawek.
- Nie będę składał tych poprawek, jeśli nie ma takiej woli ze strony opozycji - uzasadnił Karczewski. Nie wykluczył, że nadal będą trwały rozmowy, choć czasu zostało bardzo mało.
Południe w Sejmie
Obrady Sejmu mają zacząć się o godzinie 12. Wtedy dojdzie do weryfikacji stanowisk obu stron.
PiS liczy, że uda się rozpocząć i przeprowadzić obrady na sali plenarnej, normalnie. Część polityków opozycji nie wyklucza, że dojdzie do blokowania mównicy Sejmu. To usztywnione stanowisko prezentuje PO.
Po wtorkowym wieczornym spotkaniu klubu PO w Sejmie szef Platformy Grzegorz Schetyna powtórzył dziennikarzom, iż oczekuje, że w środę marszałek Sejmu Marek Kuchciński wznowi przerwane - według niego - ostatnie posiedzenie Sejmu.
- Uważamy, że 33. posiedzenie nie zostało zamknięte - podkreślił lider PO.
Przekonywał, że dla Platformy absolutnie podstawową kwestią jest prawo, praworządność.
- Po to tutaj jesteśmy. I też nie po to przez tyle nocy, dni, święta, Nowy Rok i święto Trzech Króli byliśmy tutaj, żeby dzisiaj powiedzieć: nic się nie stało, proszę bardzo, proszę rozpocząć 34. posiedzenie Sejmu. To by było niepoważne, zawiedlibyśmy tych, którzy stoją pod Sejmem, którzy nas wspierali, byli z nami tutaj przez tyle dni - dodał Schetyna.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Karczewski: Senat zajmie się budżetem. Ma przejść bez poprawek