● Ukraiński IPN publikuje dokumenty, które sugerują winę Polaków w kwestii walk w latach 1942 do 1947.
● Opisywany konflikt miał się potem rozlać na Wołyń.
● Część historyków nie daje wiary autentyczności pokazanych dokumentów.
Po tym, jak w czasie szczytu NATO w Warszawie prezydent Ukrainy Petro Poroszenko uhonorował polskie ofiary rzezi wołyńskiej, co odebrano jako gest dobrej woli ze strony Kijowa. Odmiennego gestu dokonał ukraiński IPN. O sprawie informuje RMF FM.
Instytucja, którą powołano na Ukrainie, jako odpowiednik polskiej agendy do badania przeszłości narodu opublikowała 380 dokumentów z archiwów KGB i Mykoły Łebeda, działacza Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów.
W dokumentach tych znajduje się sporo informacji wskazujących na stronę polską, jako prowodyrów wojny polsko-ukraińskiej. Konflikt ten trwał w latach 1942 do1947 i był częścią sporów wojennych i powojennych, które targały pograniczem terenów okupowanych przez ZSRR, jak i Trzecią Rzeszę.
Czytaj: Co Kresowianie mają do powiedzenia ukraińskiemu prezydentowi?
Ukraiński IPN sugeruje, że konflikt ten wywołały polskie akcje, które były sprowokowane przez niemieckie przesiedlenia na Chełmszczyźnie. W tych działaniach ukraińscy historycy dopatrują się przyczyn późniejszych walk na Wołyniu i w Galicji. Tam ścierali się wojownicy Armii krajowej (AK) i Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA).
Zdania historyków są podzielone co do autentyczności dokumentów Łebieda. Część badaczy dopatruje się w nich fałszywek.
Historia polsko-ukraińskiego konfliktu odżyła z powodu 11 lipca, rocznicy rzezi wołyńskiej. Andrzej Duda apelował w dzień tej rocznicy o prawdę historyczną: - Prawda historyczna jest potrzebna, bo tylko na prawdzie można opierać dobre wzajemne relacje - podkreślił prezydent po tym, jak oddał hołd ofiarom zbrodni wołyńskiej.
Według niego trzeba czynić wszystko, aby tę prawdę głosić, pokazać z obydwu stron.
- Być może, to nie będzie łatwe do przyjęcia dla wielu, ale ona musi być wyświetlona, żeby można było budować dobre relacje, nawet jeśli będzie to trudne. To jest zadanie zarówno jednej strony, jak i drugiej - ocenił Andrzej Duda w telewizji Polsat.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Historia dalej dzieli Polskę i Ukrainę. IPN Ukrainy publikuje dokumenty