Festiwal w Opolu: PO chce, by NIK skontrolowała organizację festiwalu

Festiwal w Opolu: PO chce, by NIK skontrolowała organizację festiwalu
Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu organizowany jest od 1963 roku (fot.wikipedia.org/Flickr/Łukasz Skrzypecki)

Platforma Obywatelska chce, by NIK przyjrzała się wydatkowaniu pieniędzy i organizacji festiwalu w Opolu w tym roku.

• Wkrótce do NIK ma trafić wniosek PO w sprawie kontroli festiwalu w Opolu.

• Kontrola NIK miałaby dać odpowiedź na pytanie o ewentualne nieprawidłowości w kwestii wydatkowania pieniędzy na organizację festiwalu.

• Zamiast festiwalu piosenki polskiej mamy festiwal niekompetencji i amatorstwa - ocenił Grzegorz Furgo (PO).

"Kierujemy wniosek do Najwyższej Izby Kontroli o sprawdzenie budżetu festiwalu - jak był realizowany, jak wygląda przepływ finansowy między telewizją, która to finansuje, a miastem Opole, kiedy zostały umowy zawarte, czy zawarte zostały w wystarczająco odpowiednim czasie, żeby można spokojnie zrealizować tak dużą imprezę" - mówił Furgo we wtorek na konferencji prasowej.

Kontrola NIK miałaby dać odpowiedź na pytanie o ewentualne nieprawidłowości w kwestii wydatkowania pieniędzy na organizację festiwalu. "Pomysł przeniesienia tej dużej imprezy w inne miejsce będzie niósł za sobą bardzo duże nakłady finansowe, a oprócz tego - odwołanie również tej imprezy niesie za sobą bardzo duże straty finansowe dla podatnika" - zaznaczył Furgo.

Stwierdził przy tym, że zamiast festiwalu piosenki polskiej mamy "festiwal niekompetencji i amatorstwa w najgorszym wydaniu".

Czytaj też: Wicepremier o festiwalu w Opolu: Wygląda to na zorganizowaną akcję

Rafał Grupiński (PO) przypomniał, że w przeszłości festiwal w Opolu został odwołany tylko raz i miało to miejsce w czasie stanu wojennego w 1982 roku. "Z przykrością trzeba powiedzieć, że w państwie polskim zarządzanym przez dobrą zmianę, przez polityków PiS, mamy po raz drugi, w 54-letniej historii festiwalu opolskiego tego rodzaju przypadek - nie z winy artystów, tylko z winy władzy, którą w TVP reprezentuje pan Jacek Kurski, polityk, wieloletni współpracownik Jarosława Kaczyńskiego" - mówił poseł PO.

Według niego, spór wokół opolskiej imprezy wywołała "rzecz najgorsza, nie tylko cenzura, ale zapis na konkretne osoby".

Kontrowersje wokół tegorocznej edycji festiwalu w Opolu rozpoczęły się na portalach społecznościowych od pogłosek o odwołaniu występu Kayah, na koncercie jubileuszowym - 50-lecia pracy artystycznej - Maryli Rodowicz.

W poniedziałek władze Opola poinformowały, że wypowiadają TVP umowę na organizację 54. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej. Powodem - jak podano - jest niewywiązywanie się Telewizji z zapisów umowy. "Niemożność zrealizowania niniejszej umowy wynika chociażby z faktu, że z udziału w 54. KFPP wycofała się Maryla Rodowicz, a do zorganizowania jej Złotego Jubileuszu w umowie zobowiązuje się Telewizja. Publiczne wycofanie się wielu artystów z udziału w festiwalowych koncertach obniżyłoby znacząco rangę Festiwalu" - napisał prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski.

W reakcji na tę decyzję TVP poinformowała, że pomimo rozwiązaniu umowy na organizację festiwalu odbędzie się on w zbliżonym terminie. Imprezę planowano wcześniej na 9 czerwca. W poniedziałek wieczorem prezes TVP Jacek Kurski zapowiedział, że 54. Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej nie odbędzie się w Opolu, ale w innym mieście. Decyzja dotycząca lokalizacji ma zostać ogłoszona w tym tygodniu.

 

×

KOMENTARZE (2)

Do artykułu: Festiwal w Opolu: PO chce, by NIK skontrolowała organizację festiwalu

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!