- Zamiar przeprowadzenia dekoncentracji mediów to nie tylko front walki z UE, ale front walki z wolnymi mediami - oceniła w piątek (4 sierpnia) wicemarszałek Sejmu, posłanka PO Małgorzata Kidawa-Błońska odnosząc się do projektowanych przez resort kultury zmian na rynku mediów.
O pracach nad ustawą o dekoncentracji mediów informował Jarosław Sellin. Projekt ma się pojawić na agendzie Sejmu jesienią. Również przed tygodniem prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas wywiadu w TV Trwam podnosił tę propozycję.
Nawiązując do tych planów Kidawa-Błońska oceniła na piątkowej konferencji prasowej, że"projekt ustawy dotyczącej dekoncentracji mediów to nie tylko front walki z UE, ale to jest front walki z wolnymi mediami.
- Nie oszukujmy się, tu nie chodzi o to, żeby polski kapitał miał się w Polsce dobrze, tylko żeby mieć bat na wszystkie instytucje, które są niezależne od centralistycznego zarządzania PiS - stwierdziła.
Zaznaczyła jednocześnie, że na razie nie wiadomo jakie dokładnie będą zapisy w tym projekcie, ale ograniczenie udziałów europejskich firm w w polskich mediach może być niezgodne z prawem unijnym.
- Te firmy, które mają kapitał europejski teoretycznie nie powinny być zagrożone, a jedyną instytucją, która poniesie tego konsekwencje będzie telewizja TVN - oceniła. - To wygląda tak, jakby tworzono ustawę tylko, by zakłócić działanie i funkcjonowanie jednej telewizji - dodała.
Posłanka PO Iwona Śledzińska-Katarasińska stwierdziła, że projekt dotyczący dekoncentracji to kolejny element walki o podporządkowanie sobie wszystkich instytucji w Polsce i skumulowanie tego w jednej pięści pana prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Odniosła się też do powoływania się przez polityków PiS na regulacje dot. dekoncentracji obowiązujące we Francji. - W tej chwili Francja stosuje rozwiązania, które nie dotyczą państw europejskich - zwróciła uwagę posłanka PO.
Dodała, że jest ryzyko, iż nowe przepisy uderzą w firmy polskie, które mają dość znaczny udział na rynku medialnym w Polsce. - Są to firmy, których PiS raczej nie trawi - zaznaczyła.
W marcu na posiedzeniu komisji kultury wicepremier i minister kultury Piotr Gliński informował, że od września ub.r. prace nad projektem dekoncentracji na rynku medialnym prowadzi zespół roboczy z udziałem przedstawicieli resortu kultury, UOKiK i KRRiT. Celem projektu, jak mówił, jest "podniesienie pluralizmu i poziomu jakości funkcjonowania polskiej demokracji". Nowe przepisy mają m.in. przeciwdziałać dominacji kapitału zagranicznego na rynku medialnym.
KOMENTARZE (4)
Do artykułu: Dekoncentracja mediów. PO wieszczy zamach na wolność mediów