XVI Europejski Kongres Gospodarczy

Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości.

7-9 MAJA 2024 • MIĘDZYNARODOWE CENTRUM KONGRESOWE W KATOWICACH

  • 18 dni
  • 20 godz
  • 40 min
  • 54 sek

Broniarz: decyzja dot. szkolnego obowiązku sześciolatków - polityczna

Broniarz: decyzja dot. szkolnego obowiązku sześciolatków - polityczna
"W decydowaniu o obowiązku szkolnym sześciolatków dowodzi tego, że nad wątkami merytorycznymi i ekonomicznymi przeważają zachcianki polityczne" (fot. Lucélia Ribeiro/flickr.com/CC BY-SA 2.0)

Zamieszanie, a zwłaszcza gwałtowny pośpiech w decydowaniu o obowiązku szkolnym sześciolatków dowodzi tego, że nad wątkami merytorycznymi i ekonomicznymi przeważają zachcianki polityczne - skomentował wypowiedź minister edukacji Sławomir Broniarz, prezes ZNP.

"Związek Nauczycielstwa Polskiego uważa sam fakt, że doszło do tak dramatycznej sytuacji i takiej emocjonalnej dyskusji w sprawie sześciolatków, to niestety pokłosie działań dotychczasowych ministrów. Zbyt mało wysiłków, energii i profesjonalizmu włożyli w to, aby reforma dotycząca sześciolatków zafunkcjonowała" - powiedział PAP w poniedziałek prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz. "Nie ulega wątpliwości, że to zamieszanie, a zwłaszcza gwałtowny pośpiech, dowodzi tego, że nad wątkami merytorycznymi i ekonomicznymi, przeważają zachcianki polityczne" - dodał.

Broniarz odniósł się do wypowiedzi minister edukacji Anny Zalewskiej z poniedziałkowego spotkania z Karoliną i Tomaszem Elbanowskimi ze Stowarzyszenia Rzecznik Praw Rodziców oraz ekspertami związanymi ze Stowarzyszeniem, którzy zabiegają o zmianę wieku obowiązku szkolnego. Minister zapowiedziała, że w ciągu 10 najbliższych dni pojawi się projekt nowelizacji ustawy o systemie oświaty likwidujący obowiązek szkolny dla sześciolatków i ustalający wiek siedmiu lat jako czas rozpoczynania obowiązkowej edukacji.

"Brakuje tu stanowiska samorządów. To przecież one będą głównymi beneficjentami mniej i bardziej przemyślanych wystąpień ministra edukacji. Samorządy włożyły dużo wysiłku w przygotowanie szkół na przyjęcie sześciolatków, a także rozplanowały to ekonomicznie. Także na nie spadł obowiązek odpowiedzi na pytania nauczycieli, co w sytuacji, gdy stracą pracę i będą musieli ewentualnie czekać rok, by uzyskać szansę ponownego zatrudnienia. Decyzja podejmowana ponad głowami samorządów wynika bardziej z politycznych niż merytorycznych przesłanek" - odniósł się do tego Broniarz.

Jego zdaniem zapłacą za to "samorządy i rodzice, którzy są zwolennikami posyłania dzieci sześcioletnich do szkoły. Zapłacą za to także rodzice trzylatków, dla których będzie brakowało miejsc w przedszkolach". Minister zastrzegł, że trzeba "na tę sprawę patrzeć szerzej, niż proponuje nam ministerstwo edukacji", ponieważ na zmiany w systemie szkolnictwa nakładają się projektowane zmiany w podatkach.

"Wyższy próg kwoty wolnej od podatku w znaczący sposób zmniejszy dochodu samorządu, a więc pogorszy realizację postulatów rodziców związanych z upowszechnieniem edukacji od trzeciego roku życia" - mówił Broniarz.

Minister na poniedziałkowym spotkaniu poinformowała także, że będą zmiany w podstawie programowej, m.in. w zerówkach nauczyciele "będą oficjalnie uczyć liczyć, czytać i pisać". Prócz tego w projekcie nie będzie już "stygmatyzującego określenia 'odroczenie'" i prawdopodobnie pojawi się "powtórne zapisanie do klasy pierwszej". Rodzice, którzy chcą posłać do szkoły dziecko w wieku sześciu lat, będą mogli to zrobić lub - w przypadku sześciolatków urodzonych po 1 września - będą musieli zasięgnąć opinii poradni psychologiczno-pedagogicznej.

"Oddania głosu rodzicom nie można sprowadzić do uwarunkowań związanych z poradniami psychologiczno-pedagogicznymi, ponieważ jest ich zdecydowanie za mało, aby rodzice mogli chcąc zasięgnąć opinii w tej materii do nich dotrzeć" - skomentował to Broniarz.

Stopniowe obniżanie wieku obowiązku szkolnego z siedmiu do sześciu lat trwa w Polsce od 2009 r. Przez pierwszych pięć lat decyzję o tym, czy dziecko rozpocznie naukę w wieku sześciu czy siedmiu lat, podejmowali rodzice. 1 września tego roku po raz pierwszy do I klasy szkoły podstawowej poszedł obowiązkowo cały rocznik dzieci sześcioletnich, czyli urodzonych w 2009 r. Rok wcześniej - we wrześniu zeszłego roku - obok siedmiolatków do pierwszych klas obowiązkowo poszła połowa rocznika sześciolatków.

W swoim expose premier Beata Szydło zapowiedziała m.in. przywrócenie rodzicom prawa wyboru, czy ich dzieci pójdą do szkoły w wieku sześciu czy siedmiu lat. Poinformowała, że zmiana ta zostanie przeprowadzona w ciągu pierwszych 100 dni działania rządu.

 

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News
×

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Broniarz: decyzja dot. szkolnego obowiązku sześciolatków - polityczna

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!