Marszałek Senatu nie otrzymał wciąż pisma od prezydenta w sprawie referendum. W radiowej Jedynce podkreślił, że poprzedniego wieku emerytalnego nie można już przywrócić. Bogdan Borusewicz czeka również na wyjaśnienia Państwowej Komisji Wyborczej.
2 września Senat zajmie się wnioskiem prezydenta Andrzeja Dudy o referendum. Przewidziany na to jest cały dzień, od godziny 11. Głosowanie będzie na tym samym posiedzeniu, zapewne w piątek 4 września - powiedział na antenie radiowej Jedynki.
Prezydent musi uzupełnić wniosek
Borusewicz zwrócił się do prezydenta o uzupełnienie wniosku o skutki prawne i finansowe, szczególnie w sprawie cofnięcia reformy emerytalnej, gdyż np. nie jest jasne jakiego wieku ona dotyczy.
Nie można przywrócić wieku emerytalnego
Trybunał Konstytucyjny orzekł, że nie może być dyskryminacji ze względu na płeć, zatem można ustalić wiek emerytalny tylko taki sam dla obu płci. A zatem nie można przywrócić poprzedniego stanu rzeczy - wieku emerytalnego 60 lat dla kobiet, 65 dla mężczyzn - przypomniał.
Zdaniem Borusewicza, zmiany oznaczałyby wydatki 100 mld zł w ciągu 10 lat, a w ciągu 20-25 lat – 500 mld złotych.
Być może prezydent ma inne wyliczenia i chciałby się z nimi zapoznać - stwierdził.
Pytanie do PKW
Marszałek potwierdził, że zwrócił się do Państwowej Komisji Wyborczej z pytaniem o to, czy technicznie możliwe jest połączenie głosowanie w wyborach parlamentarnych i referendum.
W czwartek senacka komisja budżetu i finansów będzie głosowała w sprawie przewalutowań we frankach szwajcarskich.
Bogdan Borusewicz tłumaczył, że powinno się powrócić do podziału kosztów po połowie między bankami i kredytobiorcami.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Borusewicz: czekam na pismo prezydenta i wyjaśnienia PKW