• Poszkodowany w czasie wrześniowej konferencji w Sejmie, Paweł Bednarz zawiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez Ryszarda Terleckiego.
• Konferencję, na której Bednarz szarpał się z pracownikiem biura prasowego PiS, zwołał właśnie Terlecki. Bednarz uważa, że wicemarszałek Sejmu wydał dyspozycję do usunięcia go z konferencji.
• Wyjaśnień w tym temacie chcą od Terleckiego posłowie Kukiz'15, a sam Terlecki zastanawia się, czy nie powinno się zmienić organizacji konferencji tak, by nie miały na nie wstępu osoby postronne.
Poturbowany w Sejmie, Paweł Bednarz zawiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego. Sprawa dotyczy konferencji prasowej z 12 września, gdy Bednarz chciał Terleckiemu zadać pytanie. Ponieważ nie jest on pracownikiem mediów, w Sejmie był jako gość klubu Kukiz'15, Terlecki nie odpowiedział na pytanie.
Bednarz uważa, że poseł PiS wydał ustną dyspozycję, by usunięto Bednarza z Sejmu. Ten stawiał opór, gdy pracownik biura prasowego PiS próbował go odprowadzić na bok.
- To Ryszard Terlecki wydał polecenie, by siłą usunąć go z Sejmu, gdy podczas konferencji prasowej próbował mówić o dzieciach sprzedawanych za granicę - mówił Bednarz rozgłośni RMF, która poinformowała o jego zawiadomieniu do prokuratury.
- To było podżeganie do przemocy i do naruszenia mojej nietykalności cielesnej - mówił dalej Bednarz.
Czytaj: Marszałek Senatu chce uporządkować pracę mediów w Sejmie
W dokumencie dostarczonym śledczym widnieje tylko nazwisko wicemarszałka Sejmu, nie ma w nim wymienionego z nazwiska pracownika klubu parlamentarnego PiS, który szamotał się z Pawłem Bednarzem.
W połowie września posłowie Kukiz'15 domagali się od prezydium Sejmu (którego członkiem jest Terlecki) wyjaśnień w sprawie:
- Jako klub Kukiz'15 jesteśmy przeciwnikami przemocy, zwłaszcza tej stosowanej przez obywateli - mówił o wydarzeniach w Sejmie poseł Kukiz'15 Jakub Kulesza. - Szef zespołu prasowego Prawa i Sprawiedliwości naruszył nietykalność cielesną obywatela, którego jedyną winą było, że walczy o dobro dzieci.
Poseł Kukiz'15 przypominał, że obywatel, będący gościem w Sejmie chciał zadać jedno pytanie wicemarszałkowi z PiS Ryszardowi Terleckiemu.
- Oczekujemy od PiS wyciągnięcia konsekwencji wobec pracownika klubu parlamentarnego tej partii Krzysztofa W. - wystosował apel do partii rządzącej Kulesza.
Marszałek Terlecki kwitował zajście wchodząc na inny poziom dyskusji. Starał się przekonywać, że praca w Sejmie dziennikarzy i obecność gości wymaga uregulowania. - Nie możemy na konferencjach prasowych odbywających się w takiej sytuacji, na korytarzu i w pewnym miejscu, które jest dostępne dla wszystkich osób, które przebywają w Sejmie, zapewnić takiego bezpieczeństwa (jak w innych sytuacjach - red.).
- To jest kłopot z którym musimy sobie poradzić - stwierdził Terlecki.
Marszałek nie miał zastrzeżeń do interwencji pracownika biura prasowego klubu PiS.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Bójka w Sejmie. Prokuratura sprawdzi, czy Terlecki nie popełnił przestępstwa