Transferem do PO Grzegorz Napieralski zaskoczył założone niedawno przez siebie ugrupowanie. "Biało-Czerwoni" podkreślają, że "skuteczność nie może być osiągana za wszelką cenę".
Partia Biało-Czerowni przygotowała oświadczenie podpisane przez jej pozostałych liderów - Aleksandrę Popławską, Andrzeja Rozenka i Tomasza Sybilskiego.
"Nie skorzystaliśmy z żadnej z ofert"
"Dwa miesiące temu partia Biało-Czerwoni powstała po to, żeby zmienić polską politykę, wprowadzić do niej świeże twarze i nową jakość. Wciąż uważamy, że demokracja, wolność, uczciwość i tolerancja są najważniejszymi drogowskazami. Dlatego nie skorzystaliśmy z żadnej z ofert, które otrzymaliśmy, w tym z oferty Zjednoczonej Lewicy, drugiej Zjednoczonej Lewicy oraz Platformy Obywatelskiej, by wejść na ich listy.- czytamy w oświadczeniu.
Nie ma poparacia dla Platformy Obywatelskiej
Liderzy przypominają, że "skuteczność w polityce jest wartością, ale nie może być osiągana za wszelką cenę. W związku z informacją o kandydowaniu przez Grzegorza Napieralskiego z listy Platformy Obywatelskiej do Senatu RP, oświadczamy, że nie oznacza to jakiegokolwiek poparcia Biało-Czerwonych dla Platformy Obywatelskiej. Jest to samodzielna decyzja Grzegorza Napieralskiego, któremu życzymy sukcesu wyborczego. Dwa dni temu został zarejestrowany Komitet Wyborczy Biało-Czerwoni. Trwa zbieranie podpisów pod listami kandydatów do Sejmu RP"
Grzegorz Napieralski nie skomentował jeszcze stanowiska "Biało-Czerwonych".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: "Biało-Czerwoni" odcinają się od Grzegorza Napieralskiego